Przyglądając się fantastycznej twórczości uprawianej przez posłów obciążonych tzw. zespołem Macierewicza oraz rozmaitych – najczęściej samozwańczych – ekspertów, myśleliśmy, że już nic nigdy w tej dziedzinie nas nie zaskoczy. Wśród najbardziej odlotowych spiskowych teorii na temat wypadku lotniczego w Smoleńsku do tej pory prym wiodła hipoteza rozpylonego helu. Hel miałby nagle zmniejszyć siłę nośną skrzydeł prezydenckiego samolotu i spowodować gwałtowne opadanie, które skończyło się uderzeniem w ziemię. To doskonały sposób na niemal naturalny wypadek lotniczy, pod warunkiem, że istniałaby technologia pozwalająca na niezauważalne rozpylenie takiej ilości gazu, która jednocześnie musiałaby być bardzo precyzyjna względem przelatującego samolotu. Gaz rozpylony chwilę za wcześnie zmieszałby się z powietrzem i podniósł się w górę (jest lżejszy od powietrza), chwilę za późno nie spowodowałby już katastrofy.
Druga z hipotez mówiła o rozpyleniu sztucznej mgły. Ta hipoteza ma dwa słabe punkty. Po pierwsze wymaga dużej liczby odpowiednich wytwornic. Rosyjska armia je ma, tylko nikt ich nie widział w Smoleńsku, a przecież tyle zdjęć i filmów się pojawiło, także tych niewygodnych dla Rosjan. Drugi słaby punkt to założenie, że pomimo mgły polski samolot z jakichś powodów będzie chciał wylądować na przekór zdrowemu rozsądkowi. Inaczej mówiąc hipoteza zakłada obecność na pokładzie kompletnych debili i samobójców.
Jednak przekonanie tzw. prawdziwych Polaków o spisku na życie najlepszego prezydenta od czasów Mieszka I było wciąż niezachwiane. Kolejną teorią była teoria bombowca. TU-154 to przerobiony bombowiec i nie miał prawa się rozbić. Skrzydło urwane z powodu uderzenia w brzozę to manipulacja, a na pokładzie doszło do wybuchu, który rozerwał samolot na strzępy.
Tę tezę jakimiś sobie tylko znanymi wyliczeniami poparł nigdy nikomu nie znany wcześniej doktor Binienda z podrzędnej amerykańskiej uczelni. Ostatnio nawet jakieś kawałki metalu zbadali jacyś – znów rzekomo niezależni – eksperci i stwierdzili, ze był wybuch. Autentyczność szczątków badanych gwarantuje „Gazeta Polska”. Tak więc obecnie triumfuje hipoteza zamachu za pomocą bomby.
Jednak pojawiła się nowa teoria spiskowa, która przebija wszystko. Polska prasa, telewizja i radio podały, że pojawiła się strona z bardzo drastycznymi zdjęciami ze Smoleńska.
Po interwencjach polskiego MSZ część stron zniknęła, z wyjątkiem tych na amerykańskich serwerach. Jak wiadomo, tzw. pierwsza poprawka jest gwarancją wolności słowa w USA i opierając się na niej Amerykanie nie zamykają nawet stron faszystowskich. Jednak rozemocjonowani oglądacze stron z drastycznymi zdjęciami, choć natychmiast zaczęli spekulować, dlaczego te zdjęcia się pojawiły w internecie i dlaczego akurat teraz. Dokładniej zaś, jaki interes w tym miał Putin i co on teraz knuje.
Mało kto jednak spróbował przedrzeć się przez rosyjski tekst, którego oprócz zdjęć było tam sporo. Znajomość rosyjskiego w narodzie ginie, a szkoda – chciałoby się rzec przy takich okazjach.
Autor strony proponuje bowiem najbardziej odjechaną teorię spiskową. Nie wiem co bierze, ale towar ma przedniej jakości. Otóż samolot wylądował – według niego – normalnie. Dopiero potem zabito pasażerów i rytualnie wypatroszono zwłoki odcinając im między innymi ręce i nogi. Przypadek „rzekomej katastrofy” w Smoleńsku porównuje do rytualnych mordów seryjnego mordercy z Ukrainy i jakąś rzekomo rytualną zbrodnią z Sewastopola. Przyznam się, że przez całość tych bredni nie przebrnąłem. Nie dość że majaczenia chorego umysłu, to jeszcze w obcym języku. Jednak jasno i wyraźnie trzeba stwierdzić, że nasze rodzime koncepcje spiskowe to przysłowiowy „mały pikuś” przy tym nawiedzonym rosyjskim tropicielu rytualnych zbrodni.
10 komentarzy “Corpus coniurationis”
„Jak wiadomo, tzw. piąta poprawka jest gwarancją wolności słowa w USA”
W kwestii formalnej – pierwsza poprawka.
Dziękuję za uwagę, Już poprawiłem. Nie wiem czemu, ta piąta poprawka mi się w głowie pałęta od kilku dni. Czyżbym miał się w sądzie znaleźć? 😉
Po interwencjach MSZ g.wno zniknęło, a nie strony na rosyjskich serwerach. Co można w dwie minuty sprawdzić. Ponieważ Rosja ma w dupie MSZ. A Raduś Sikorski jedyne co potrafi zrobić to prosić na Twitterze, aby zdjęć nie udostępniać.
Zamiast wypisywać te bzdety, które twoi idole z Czerskiej prześmiewczo rozgłaszały, zapoznaj się z tym:
http://smolenskzespol.sejm.gov.pl/28.pdf
Wtedy chętnie poczytam Twoje prześmiewcze teorie na ten temat.
Zrób to, jak chcesz zrobić z Siebie idiotę.
Ciekawych rzeczy się dowiadujemy.
Wstrząsające zdjęcia ofiar katastrofy w Smoleńsku, o których Polska dowiedziała się we wtorek, Antoni Macierewicz miał już kilka dni wcześniej, co przyznał w rozmowie z portalem Niezalezna.pl.
Antoś miał te zdjęcia wcześniej, niż pojawiły się w internecie.
A co z nimi zrobił? No jak to… wyjawił, że przekazał fotografie ekspertom medycyny sądowej za granicą.
No i teraz już wiemy, skąd się te zdjęcia wzięły w internecie. Dupa się pali Antkowi, father boss leć gasić.
Dlaczego Maciarewicz miał nie mieć, skoro zdjęcia były już na stronie 28 października. Wiedziało o tym ABW, wiedział D.Tusk. To, że i Maciarewicz wiedział, świadczy o jego skuteczności.
Ale najbardziej porażające jest to, że te zdjęcia są na ruskiej stronie do dziś (przed chwilą sprawdzałem).
Tak właśnie „współpracują” z nami Rosjanie. Mają w dupie nasz rząd. Ja nie wyobrażam sobie aby np. Amerykanie pozwolili na coś takiego. Talibowie by pewnie wysadzili Kreml, a żydzi ruszyli na świętą wojnę.
*
Żałosny nasz rząd doprowadził nas to totalnego uzależnienia od Moskwy.
Nie możemy nic zrobić. Kompletnie nic.
Wiem, że to trudne father boss. Ale strona po rosyjsku nie oznacza, że jest na rosyjskim serwerze w Rosji. Tylko dla takich ignorantów jest to tożsame.

Nie będę podawać adresu, bo nikomu ułatwiać dostępu do zdjęć nie zamierzam. Ale jako dowód screen. Serwer jest w San Francisco i jest na nim wiele rosyjskich stron z rosyjskiej domeny RU. To jak to jest? Amerykanie zdominowani i podbici przez Rosję?
Czy ja coś pisałem o amerykańskim serwerze? A ta strona nie jest ruska?
Jeszcze napisz, że to amerykanie za tym stoją, bo udostępniają serwery.
Co to byłby za kraj, który kasuje strony na swoich serwerach. Jakby tak było, to większość stron z piratami dawno już by nie istniała.
Sprawa zamknięcia serwisu jest w gestii Rosjan. Znana jest osoba prowadząca stronę. Jednak służby rosyjskie nie kwapią się do załatwienia tej sprawy. To świadczy o skuteczności naszych służb i MSZ. Jeśli tak wygląda współpraca Polski z Rosją w sprawie katastrofy w Smoleńsku, to wcale twoje głupie żarty na ten temat nie dziwią. Nie każdemu chce się wysilać mózgownicę. Lepiej kpić. Tylko to dzisiaj, już nie w cenie. Więc uważaj bo za jakiś czas, za takie żarty będzie można zaliczyć w ryj.
Miejmy nadzieję, że rząd polski doprowadzi w końcu do odzyskania wraku samolotu i czarnych skrzynek, odtajni zdjęcia satelitarne oraz umożliwi powstanie niezależnej komisji międzynarodowej, która przeprowadzi rzetelne śledztwo katastrofy polskiego samolotu rządowego Tu154M nad Smoleńskiem.
Z ludzi, którzy chcą coś zrobić w tym kierunku robi się oszołomów i są przedmiotem głupich żartów. Dziwi mnie, że kolega Belfer tak nisko upadł i pochwycił ten wiatr w swoje żagle.
Uczył w szkole, to powinien wiedzieć że w takiej przeciętnej klasie, większość uczniów to bydło, które nie umie myśleć samodzielnie. Tylko kilku na całą klasę to potrafi. I na nich, za ich poglądy, można to bydło napuścić tak, że albo będzie ich szanować, albo śmiać się z nich.
Teraz Belfer pomyśl do której grupy należysz.
Dopuszczam, jeszcze jedną myśl. Może Ty cierpisz na syndrom żony pedofila, która na wiadomość od swojego własnego dziecka, albo bije je w twarz, albo ośmiesza jego opowieści. Ponieważ nie może przyjąć tej strasznej prawdy. Ta prawda poszła za daleko granic jej percepcji.
Przyjęcie prawdy smoleńskiej natychmiast rozwaliłoby Twój błogi nastrój. Obecnie następuje zwrot w nastrojach, zmiana w sondażach. Pęka bariera smoleńska. Coraz więcej ludzi ma odwagę mówić. Ale ty jeszcze w tym swoim wyimaginowanym świecie usiłujesz wytrwać. Potrzebny jest czas. Prawda cię dogoni, powali na ziemię. Co wtedy z Tobą się stanie? Pójdziesz chyba w ślady dziurawego Stefka.
@father boss:
Tym się różnimy, że żaden człowiek dla mnie to NIE jest bydło. Ani głupi, ani niewychowany, ani nawet wyznawca Jarosława.
Żadnej ukrytej prawdy smoleńskiej nie ma. Są tylko głupie teorie spiskowe, takie jak tego Rosjanina, która – o dziwo – jest nawet głupsza od hipotezy helowej i bomby paliwowo-powietrznej. Gdzie mieszka i kim jest ów Rosjanin, tego nie wiemy. Ale coraz więcej nitek prowadzi do Antka jako źródła fotografii w internecie.
Strona, o której piszesz jest po rosyjsku, zdaje się, ze robi ją nawiedzony Rosjanin, który ma jakieś dziwaczne teorie o rytualnych mordach. Strona jest na amerykańskim serwerze w San Francisco i tylko Amerykanie mogliby ją usunąć. Ale na to nie pozawala ichnia konstytucja.
Belfer
Jesteś bardzo kulturalny. Jak więc grzecznie nazwać bydło?
PS
Zdjęcia ofiar katastrofy smoleńskiej zostały po raz pierwszy ujawnione w internecie przez rosyjską blogerkę, 57-letnią Tatianę Karacubę, która wcześniej jako dyplomata pracowała na Zachodzie. Zdjęcia na swoim blogu udostępnił też Anton Sizych, dziennikarz, były redaktor naczelny gazety „Bastion”.