Opowiadanie to nasza jedyna łódź, którą możemy żeglować po rzece czasu. (Ursula K. Le Guin)

Pink Florid

Jakiś czas temu w serwisie aukcyjnym znalazłem odgrody, czyli open baffle. Z powodu niewielkiej ceny kupiłem je z zamiarem wykorzystania do doświadczeń z głośnikami sprzed ponad pięćdziesięciu lat niemieckiej firmy Saba. Poszukiwanie dobrego dźwięku, gdy nie ma się platynowej karty Visa, wymaga zaangażowania własnych rąk do pracy i wielu prób.
Kupione odgrody wykonane były w stylu „warsztatowym” i w swej oryginalnej postaci tam najbardziej by się nadawały. Zastanawiałem się, co z nimi zrobić. Wyrzucić szkoda, sprzedać się raczej nie da, więc może przeróbka?
Trzeba wiedzieć, że obudowy otwarte, czyli open baffle, zwane też odgrodami mają zalety niedostępne dla większości konstrukcji sprzedawanych w sklepach. Zaletą tą jest piękna i bardzo precyzyjna wirtualna scena muzyczna. Słuchając muzyki, mamy wrażenie, że siedzimy tuż przed wykonawcami, a scena jest tak szeroka, jak była w rzeczywistości, nawet jeśli nasz pokój ma niewielkie rozmiary. Nie słychać głośników, słychać muzykę. Ponieważ odgrody promieniują swobodnie także do tyłu, mamy do czynienia z dużą ilością naturalnych i nieukierunkowanych odbić fal dźwiękowych, a dzięki temu akustyka pomieszczenia nie ma tak ogromnej roli, jak w przypadku zwykłych zestawów głośnikowych. Twórcy znanych Emerald Physics w opisie stwierdzili górnolotnie” zlikwidowaliśmy pokój (pomieszczenie)”. Troels Gravesen znany duński konstruktor o tego typu obudowach powiedział, że „zabierają pokój ze sobą”.
Jednak w przypadku użycia głośników szerokopasmowych, zwykle występuje problem z brakiem niskich tonów. Pięknie zabrzmi kwartet smyczkowy, kameralna muzyka gitarowa, z przyjemnością posłuchamy arii operowych, jednak próba słuchania Pink Floyd zabrzmi tak żałośnie, jak postękiwania strusia z biegunką.
Zatem może połączyć wodę z ogniem i do szerokopasmowego głośnika z odgród (Monacor SP-80X) dołożyć niskotonowy? No i wygląd, koniecznie zmienić wygląd.

Facelifting
Facelifting

Zdecydowałem się odgrody pomalować na taki dość odważny kolor. Do tego dodałem okrągłą maskownicę na głośnik i ozdobne naklejki z motywem kwiatowym.
Wygląd z tyłu
Wygląd z tyłu

Z tyłu też się zmieniło. Przykleiłem piankę, która nieco rozprasza odbicia, dzięki czemu odgrody można ustawić nawet blisko ściany. Na podstawie powstała zamknięta obudowa do głośnika niskotonowego.

No i gra.
No i gra.

Oczywiście niezbędne było dodanie zwrotnicy, tak aby pasmo odpowiednio podzielić miedzy głośniki. przygotowałem również cztery gniazda, aby można było w razie potrzeby użyć tylko głośnika szerokopasmowego w odgrodach, bez korekcji. Pierwsze, co zrobiłem po ukończeniu pracy, to włączyłem „Wish You Were Here” Pink Floyd. Tak, teraz dało się słuchać. Bas jest znacznie bardziej słyszalny, choć nie ma g0 za dużo, ponieważ głośniki niskotonowe, to tymczasowo stare przetworniki Philipsa. Jednak brzmienie stało się znacznie pełniejsze.
Nazwałem swe dzieło „Pink Florid” co jest potrójną grą słów. Po pierwsze to aluzja do Pink Floyd, po drugie – florid znaczy kwiecisty (w znaczeniu styl), po trzecie znaczy również rumiany w znaczeniu odcieniu. Jestem już bliżej uzyskania tego swojego wymarzonego dźwięku, odgrody grają naprawdę świetnie, choć nie będę tu epatował czytelników wykresami, które dla większości normalnych ludzi są mało czytelne. Jednak moje poszukiwania dźwięku idealnego trwają dalej. 😉

9 komentarzy “Pink Florid”

Możliwość komentowania została wyłączona.