Walka polityczna ma na celu zdobycie władzy w państwie i przybiera różne formy, czasami kuriozalne, jednak jest i musi być pewna granica. Chęć zdobycia władzy i rządzenia według swojej koncepcji nie może usprawiedliwiać zdrady. Polacy znają niestety takie przypadki. Przedstawiciele części narodu, pewna polityczna grupa, która nie zalicza się do upośledzonych materialnie, ani – ze względu na swe duże możliwości i immunitety – nie zalicza się do prześladowanych, występuje z prośbą do najwyższej władzy sąsiedniego państwa. Prośbę tę uzasadniają tym, że władze ich własnego kraju postępują źle i niewłaściwie, nie chcą spełnić ich żądań. Zatem prośba do obcego mocarstwa jest uzasadniona.
Tak było 14 maja 1792 roku. Część ówczesnej klasy politycznej postanowiła obalić legalnie uchwaloną Konstytucję 3 Maja. Poprosili władczynię sąsiedniego mocarstwa, carycę Rosji Katarzynę II, aby została gwarantką ustroju Rzeczypospolitej. Używając bardziej dosadnych słów, wezwali ją, aby przy pomocy swoich wojski obaliła polskie prawo, które im się nie podobało. Słowem – symbolem oznaczającym tę zdradę jest nazwa Targowica, gdzie zawiązali konfederację. Dopięli swego, wojska rosyjskie wkroczyły do Polski i po krótkiej wojnie wygrały, a konsekwencją był kolejny drugi rozbiór Polski.
Prawie 220 lat po tym wydarzeniu znów w Polsce znalazła się grupa polityczna, która postanowiła przypomnieć Polakom, jak dokonuje się zdrady. Ta grupa to partia polityczna Prawo i Sprawiedliwość, która zaprojektowała uchwałę sejmu zwracającą się do rosyjskiej Dumy Państwowej, a więc dziś formalnie najwyższego organu władzy w Rosji współczesnej. Uchwała zawiera prośbę o podjęcie działań w celu zwrotu Polsce wraku spod Smoleńska, bo rząd polski i polskie władze nie robią tego w tej sprawie, co chciałby PiS.
Dziś na szczęście żyjemy w innych realiach niż wówczas, ale porównanie jest oczywiste. Prezes Kaczyński udowodnił, ze w sprzyjających warunkach posunąłby się do każdego działania, aby tylko zdobyć władzę. To co chciał zrobić dziś PiS, to jest zdrada.
Dotychczas wiedziałem, że politycy tej partii nie cofną się przed żadnym kłamstwem, dopuszczą się każdego chamstwa, potwarzy, oszczerstwa. Uprawiana przez nich polityka to poziom pegeerowskiej chlewni. Jednak dziś – parafrazując Norwida – sięgnęli bruku. Karą za zdradę jest śmierć – w tym wypadku powinna być to natychmiastowa i bezwarunkowa śmierć polityczna. Nikt, kto ma odrobinę przyzwoitości, nigdy nie powinien głosować na polityków tej partii. Dla zdrajców nie powinno być miejsca w politycznej przestrzeni naszego kraju.
26 komentarzy “Targowica”
Oczywiście że to co robi i zrobił PiS jest podłością ale porównywanie ich do Targowicy to niezasłużona nobilitacja.Tamci zdrajcy mieli swój materialny interes a działanie ich było skuteczne.Tutaj to tylko godne najwyższej pogardy zwykłe obsrywanie własnego kraju.
Mam zaszczyt czuć się, według logiki Belfra i Tuska, zdrajcą.
Od dzisiaj zdrajcami są wszyscy, podkreślający potrzebę suwerennego i niepodległego państwa.
Staram się popatrzeć na to z obiektywnej strony. Dlaczego od dwóch lat nie możemy doprosić się o wrak samolotu? Dlaczego mam wrażenie, że ta sprawa nie została do końca rozwiązana? Kto zawinił? Pilot? Generał? Prezydent? Ja nie usłyszałem oficjalnej wersji. Może, dlatego że media pokazują „Kaczyńskiego z krzyżem”, zamiast pokazywać co się dzieje.
@father boss:
Marks i Lenin byliby z ciebie dumni. Logika dialektyczna w najlepszym wydaniu. Zwracanie się do władz obcego kraju dowodem suwerenności. Czyli musztarda i ocet w sklepach to był dowód na dobrobyt w PRL. Serdecznie gratuluję.
@Mariusz:
Nikt nigdy nie twierdził, że Rosja jest naszym najlepszym partnerem w czymkolwiek. Nikt nigdy nie twierdził, że współpraca w sprawie katastrofy jest najlepsza pod słońcem. Oficjalną wersję przedstawiła komisja Millera – nie była ona spektakularnie sensacyjna – pokazywała, że czynników sprzyjających katastrofie były setki. Zapewne dlatego przegapiłeś. Zwykle tak jest, że nie ma jednego jedynego i wyłącznego powodu.
A wrak samolotu jest elementem rozgrywki, a nie czymś potrzebnym do rozwiązania zagadki. PiS potrzebuje wraku jako relikwii dla wiernych z Kościoła Smoleńskiego. Jak wrak znajdzie się w Polsce, to podsyci wiarę. Być może tak naprawdę rząd nie zabiega o zwrot wraku, właśnie z tego powodu.
@14-04-2012 o godz. 08:27, father_boss pisze:
„Mam zaszczyt czuć się, według logiki Belfra i Tuska, zdrajcą.”
Nie tak szybko łaskawco.Jesteś tylko marnym agitatorem bezmyślnie powtarzającym brednie prawicowych gadzinówek.
„Od dzisiaj zdrajcami są wszyscy, podkreślający potrzebę suwerennego i niepodległego państwa.”
To już zupełnie nieuprawnione stwierdzenie.
@Mariusz.
Po to aby cokolwiek zrozumieć myśl i analizuj twarde fakty a nie mendialne doniesienia,które tworzą tylko „szum informacyjny”.
@belfer
Powód jest zawsze jeden. A przyczyn zawsze można szukać bez końca. Przecież przyczną Twojego przyjścia na świat można obarczyć nawet Boga, za to ze stworzył wszechświat. A powód jest taki, że twojemu staremu zachciało się dutkać. I on także odpowiada za przyjście twojej córki na świat. Tak można byty mnożyć w nieskończoność. Śledztwo smoleńskie nie skończy się i za sto lat, bo Rosjanie właśnie zwrócili się do IPN IPN o sprawdzenie danych rodzin m.in. dwóch pilotów katastrofy smoleńskiej mjr. Dariusza Protasiuka i ppłk. Roberta Grzywny – i to trzy pokolenia wstecz.
A może my byśmy zlustrowali polskich komentatorów rosyjskiego śledztwa, to mogło by być ciekawe.
Niedawno w pewnym banku rozegrała się taka scenka. Osobnik po cywilnemu zażądał danych o operacjach pewnego prywatnego konta stwierdzając, że jest policjantem. Otumaniona „biurwa” prawie mu już dała te dane, ale na szczęście głośno zaprotestował kolejny klient w kolejce. Zrobiła się awantura i rzekomy policjant szybko się zmył. Wniosek?
Przepisy są dobre, aby dostać dane z banku, odpowiednia instytucja uprawniona musi mieć decyzję prokuratora i zwrócić się do banku pisemnie. Ale głupia baba z sieczką w głowie była nadgorliwa. To nie Rosjanie zwrócili się do IPN, tylko jakiś szurnięty polski prokurator w ramach pomocy prawnej, a inny głupek z IPN dał wszystkie materiały od czasu Mieszka I.
@14-04-2012 o godz. 12:28, father_boss pisze:
„Śledztwo smoleńskie nie skończy się i za sto lat, bo Rosjanie właśnie zwrócili się do IPN IPN o sprawdzenie danych rodzin m.in. dwóch pilotów katastrofy smoleńskiej mjr. Dariusza Protasiuka i ppłk. Roberta Grzywny – i to trzy pokolenia wstecz.”
Trudno powiedzieć jak długo potrwa rosyjskie śledztwo ale niewątpliwie walanie przyczynia się do tego Wolactwo wymyślając coraz to nowe bzdurne teorie spiskowe.W ramach pomocy prawnej rosyjscy prokuratorzy mogą zwrócić się do polskiej prokuratury o udostępnienie „informacji wrażliwych” o figurantach prowadzonego przez siebie śledztwa.Oczywiście nie ma tutaj mowy o zapytaniu tak,z małpiej ciekawości gdyż wniosek musi być uzasadniony.
Już okazało się, że te rewelacje IPN z brudnego palucha zostały wyssane. Wiadomo czyją przybudówką jest IPN.
Co @belfer kamień, spał z serca, bo prokurator wojskowy dementuje. A co ma innego zrobić? Strzelić se w policzek?
Przecież żeby lustrowali, to niemożliwe. Niemożliwe!
http://www.youtube.com/watch?v=2c_azgHYpeo&feature=related
*
PS
Nigdy nie było rzetelnego, wiarygodnego śledztwa.
Nie ma rzetelnych ustaleń.
Władze Polski, pozwalając na matactwo, znalazły się w kręgu podejrzanych o współodpowiedzialność za tę wielką katastrofę państwową, zwłaszcza, że na niej skorzystali przejmując pełnię władzy.
Polska straciła wiarygodność i stała się podatna na manipulacje Rosji.
*
To jest zdrada polskiej racji stanu.
Jedynym rozwiązaniem jest odsunięcie od władzy ekipy Tuska, Komorowskiego i Palikota. I przykładne ukaranie osób, odpowiadają za katastrofę i to pseudo-śledztwo. Dopóki to się nie stanie, państwo polskie będzie upadać, a obywatele tracić.
*
W obecnej sytuacji, tylko zespół Maciarewicza prowadzi prawdziwe i obiektywne śledztwo.
Oto wersja „prawdziwych patriotów” z Glasgow – kolebki „Titanica”.
Titanic a Smoleńsk.
Obchodzimy setną rocznicę zatonięcia Titanica. Wbrew temu jak to pokazują w
polskojęzycznych multipleksach czy w powtórkach reżimowej TV przebieg
katastrofy wyglądał zupełnie inaczej. Niezależnym badaczom znane są
nastepujace fakty:
– obecność armatora na pokładzie i chęć pobicia rekordu prędkości w żaden
sposób nie dowodzi istnienia nacisków wywieranych na kapitana statku.
– brak jest dowodów stwierdzających obecność armatora na mostku kapitańskim w dniu katastrofy.
– komisji badajacej katastrofę nie przekazano wraku statku.
– dwóch wybitnych naukowców twierdzi że nie jest możliwe, aby góra lodowa mogła zatopić tak wielki statek.
– góra lodowa mogła zostać wyprodukowana w sztucznych warunkach, aby odwrócić uwagę od prawdziwych przyczyn katastrofy.
Niezależni naukowcy potwierdzają że wykonanie takiej góry jest wykonalne.
– nierzetelnie przeprowadzone sekcje zwłok nie pozwalają stwierdzić jednoznacznie że ofiary utonęły lub zmarły w wyniku
hipotermii.
– pominięto zeznania swiadków twierdzących że żyjące jeszcze ofiary dobijali harpunami wielorybnicy.
Wobec w/w wątpliwości należy stwierdzić że katastrofa ta była niczym innym jak dobrze ukartowanym zamachem. Należy przypomnieć że wpływy z filmu inspirowanego „katastrofą” wyniosły prawie 2 mld USD zasilając budżet syjonistycznej organizacji jaką niewątpliwie jest Hollywood. Nasuwajace się dalej wnioski są już tylko oczywistą oczywistością.
Sam Titanic zatonął,ale prawda zatopić się nie dała. 😉
@michał
W przypadku tragedii Titanica ocalało 700 świadków. W Smoleńsku zadbano aby nikt nie przeżył. Dlatego wiedza w przypadku tych dwóch katastrof jest różna.
Niektórzy boją się Prawdy jak diabeł święconej wody i wiele by robią, by tę prawdę ukryć, zafałszować, pominąć.
Ty niestety nic nie zrobiłeś, aby to zrozumieć.
Można nie mieć woli uznania różnic i kierować się innymi motywami w badaniu sprawy i nie chcieć korzystać z bogactwa przytaczanego materiału. Można nie chcieć widzieć tego, co robili z wrakiem Rosjanie. Można też przyjąć oficjalną rusko-tuskową wersję za pewnik i pukać się w czoło, kiedy ktoś myśli inaczej. Ale czy wtedy dojdziemy Prawdy?
@18-04-2012 o godz. 10:33, father boss pisze:
„@michał
Niektórzy boją się Prawdy jak diabeł święconej wody i wiele by robią, by tę prawdę ukryć, zafałszować, pominąć.”
To jest oczywistość.Na tragedii smoleńskiej kapitał polityczny robi „Jaro-sław-Pol-skę-zbaw” i ma interes w tym żeby forsować teorię zamachu.
„Ty niestety nic nie zrobiłeś, aby to zrozumieć.”
Nie znamy się,nie wiesz co wiem a czego nie więc daruj sobie takie insynuacje.
„Można nie mieć woli uznania różnic i kierować się innymi motywami w badaniu sprawy i nie chcieć korzystać z bogactwa przytaczanego materiału. ”
Prawda jest tylko jedna i MUSI być zgodna z twardymi faktami.Plotki,domysły i wymysły sprzeczne z nimi to nie żaden „materiał”.
Na koniec kompetentna wypowiedź na temat żądanych przez Rosjan informacji o naszych pilotach:
http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzenia/artykuly/387520,prokuratura-dane-pilotow-tu-154m-trafia-do-moskwy-zgodnie-z-europejska-konwencja.html
@Michał
Dobra. Powiedz mi tylko, co chce zdobyć Jarosław Kaczyński. Powiesz, władzę. Ale po co? Po to żeby Cię zjeść? Sto razy wolę władzę pod Jarosławem, niż pod Tuskiem. I nie mam ochoty tłumaczyć, dlaczego. Wystarczy, że porównam jak kto i kiedy rządził i jakie były efekty. Obawiam się, że dobre czasy za rządów PIS długo się nie wrócą.
Podałeś „kompetentną” wypowiedź na temat Rosjan.
To powiedz mi czy Rosjanie powinni odpowiedzieć na te pytania, bo nie odpowiedzieli:
1. Czy kontrolerzy z wieży byli trzeźwi?
2. Dlaczego kontrolerzy lotu nie zakazali lądowania?
3. Kto podjął decyzję zezwalającą na lądowanie?
4. Jaki udział miała w tym Moskwa?
Załoga z wieży smoleńskiego lotniska wielokrotnie łączyła się z Moskwą z dowództwem wojskowego lotnictwa Federacji Rosyjskiej. Rosjanie nie przekazali nam jednak, z kim dokładnie prowadzono rozmowy i jakie dyspozycje dowództwo przekazywało kontrolerom na lotnisku Siewiernyj. Jedynie z pierwszych zeznań kontrolera Pawła Pliusnina wiemy, że Moskwa nakazywała im, by ostateczną decyzję co do lądowania pozostawili załodze polskiego samolotu. Do tej pory jednak Rosjanie nie ujawnili nam, kto i na jakim szczeblu taką decyzję miałby wydać.
5. Jaką rolę pełniła trzecia osoba na wieży? (pułkownik Nikołaj Krasnokucki, wyskoki oficer z jednostki wojskowej w Twerze)
6. Dlaczego polska załoga miała nieaktualne dane o lotnisku?
7. Dlaczego Rosjanie ukrywają dokumenty o lotnisku?
8. Czy jedna z radiolatarni była niesprawna?
9. Dlaczego po katastrofie wymieniano oświetlenie pasa?
10. Dlaczego zakazano lądować rosyjskiemu samolotowi?
To parę faktów na które powinni odpowiedzieć Rosjanie. Ale pytań są setki na które nie odpowiedzieli. Ale takich polaczków jak ty to nie interesuje. Ważne, żebyśmy my Rosjanom wszystko co chcą pokazali. Nawet papier toaletowy, którym piloci dupy sobie podcierali.
Zajdź chłopie na ziemię.
Polecam ciekawą lekturę:
.
http://studioopinii.pl/artykul/7894-krzysztof-lozinski-ekspert-od-bredni
@Astrid
Wybaczam ci skrajną głupotę, która spowodowała, że rzuciłaś ten link. Wybaczam, dlatego, że jesteś kobietą. A kobiety jak wiadomo, nie potrafią myśleć logicznie. Ten człowiek, który to napisał zapewne myślał, że ma z samymi babami do czynienia.Przeczytałem i uśmiałem się setnie. Każde słowo w tym mogę obalić w tym tekście. Ale szkoda czasu.
Powiem ci babo, zastanów się np. po co robiło się podziemne wybuchy atomowe. Ano po to, żeby stworzyć matematyczny model wybuchu. Teraz można stworzyć każdą bombę, bez próbnych wybuchów, ponieważ matematycznie można wymodelować każdą eksplozję i na tej podstawie zbudować bombę. A jeśli chodzi o matematyczne symulacje wytrzymałości materiału to jest pikuś i każdy nawet prymitywny program komputerowy je ma.
Twój ekspert pisze:”A jednocześnie używa skomplikowanych programów komputerowych do obliczenia wytrzymałości brzozy i skrzydła samolotu, nie znając dokładnej budowy tego skrzydła, wymiarów, przekroi, materiałów, kształtu profili konstrukcji.” I to jest podłe, wierutne kłamstwo, ponieważ prof. Binienda wszystko to znał i miał. I to możesz łatwo sprawdzić w internecie. A jak nie werzysz, to sam ci prześlę dokumentację Tupolewa. Śmieszne, ale poważne dla takich bab jak ty jest zestawienie twardości drzewa. Ekspert pokazuje, że po brzozie jest twardy tylko dąb i buk. A wystarczy zerknąć do Wikipedii, aby dowiedzieć się, że twardsze od dębu są jeszcze: orzech, wiąz, klon, jesion, grusza, akacja, grab, bukszpan, heban, gwajak i dużo innych egzotycznych. Brzoza jest na początku tej listy, więc należy do ty miększych drzew. A jak by ci się kobieto chciało trochę poczytać, to może nie pokazywałabyś głupot.
Dalej typowe dla platfusów, jeżeli nie da się merytorycznie przyłożyć, to trzeba przynajmniej ośmieszyć a to wykształcenie, a to pochodzenie i jeszcze dobrze by było dołożyć, że gość się kąpie raz na m-c.
Ogarnij się, kobieto. Zapomniałeś już jak poleciałaś w podskokach głosować na Bronka. I jak ci teraz będzie w gębie, jak Bronek podpisze, że będziesz musiała tyrać o 7 lat dłużej. Pomnij, że Jarosław by nie podpisał. Widzisz jakaś była głupia. Ale dobrze ci. Mnie na szczęście te reformy nie złapią. A wy oszołomy cierpcie, bo zasłużyliście sobie na to.
Amen.
@father boss:
Dobrze, że nie jesteś reprezentatywną próbka do badania męskiej części populacji, bo by się okazało, że statystyczny mężczyzna konkurencji intelektualnych to z amebą nawet by nie wygrał.
Astrid rzuciła istotny link, który przede wszystkim potwierdza przypuszczenia, że ów ekspert jest mocno wątpliwej jakości. Do mnie też mówiono „panie profesorze” i co z tego? Niektórzy zapluwali się i do apopleksji niemal doprowadzało ich tytułowanie profesorem Władysława Bartoszewskiego. Choć nikt nie ukrywał, ze ma to w sporej części znaczenie grzecznościowe, a sam zainteresowany nigdy sam profesorem się nie nazwał. Ale wykładowca z amerykańskiej pipidówy jest dla pislamistów profesorem bez zastrzeżeń. Amerykańska edukacja – z wyjątkiem niektórych renomowanych uczelni – jest najgorsza na świecie i być może tylko Gabon Kaczyńskiego może się z nią równać.
Co tu dużo gadać. Polskie prywatne uczelnie też działają jak sklepy – studenci płacą i wymagają. Zdaje się, że nawet w twoim Nowym Targu jest jakiś pseudo uniwerek prywatny dla inteligentnych inaczej.
Co do pytań wcześniejszych. Wpływ trzeźwości kontrolerów miał taki sam wpływ na lądowanie jak trzeźwość Błasika. Zresztą byli zbadani na tę okoliczność – jednak oczywiście dla pislamistów żadne rosyjskie badania się nie liczą. Czemu nie zabronili lądowania? Już dwa lata temu pisałem o tym – Rosji nie zależało na złym czarnym PR, że oto zabroniono polskiemu prezydentowi uczczenia ofiar stalinizmu. Liczyli na to, że piloci będą mniej odważni, a bardziej rozsądni – ale nie z Polakami te numery.
Też żałuję, że jednak nie zabronili. Dziś obaj bracia Kaczyńscy byliby na marginesie polityki, a prezydentem kto wie czy nie byłby Jerzy Szmajdziński.
Mimo swego wieku mało znasz życie, Belfer. Inaczej dawno miałbyś poczucie, że ktoś Cię robi w ch…. Nie ma sensu udowadniać swoich racji, bo jak widać, to do niczego nie prowadzi. Czekam na sensowne wyjaśnienie tej tragedii.
Jak do tej pory pozostaje śledzić z uwagą co robią Rosjanie i również polski rząd w tej sprawie.
http://www.youtube.com/watch?v=GS4gb2ayFzQ
PS
Prezydent Lech Kaczyński przez wielu zmanipulowanych obywateli został postrzegany jako mało znaczący i śmieszny człowiek.
Tylko wspomnę, czy taki człowiek mógłby być:
doktorem habilitowanym nauk prawnych, profesorem nadzwyczajnym UKSW i UG, specjalistą w zakresie prawa pracy.
Pełnić funkcje Prezesa Najwyższej Izby Kontroli, Ministra Sprawiedliwości, Prokuratora Generalnego, Prezydenta Warszawy i wreszcie Prezydenta RP. Czymże jest taki Tusk w porównaniu do Lecha Kaczyńskiego. Zwykłym wsiowym chłopkiem.
Ta nienawiść została Wam wszczepiona jak psom Pawłowa. Na szczęście nie wszyscy są tak myślą. Kiedyś, wielu się obudzi i to nie będzie miłe przebudzenie.
@father boss:
Nawet jak jeszcze 10 razy napiszesz, to bracia Kaczyńscy nie staną się od tego mądrzejsi, nie staną się mężami stanu, a do historii przejdzie jedynie to nieszczęsne lądowanie.
Chyba fetyszyzujesz wykształcenie. Od małego obracałem się w towarzystwie wykształconych ludzi i wierz mi – w doktorach, docentach i profesorach nie ma nic magicznego. W większości są to ludzie przeciętni. Wśród wielu funkcji tylko stanowisko prezydenta Warszawy i prezydenta kraju zawdzięczał Lech Kaczyński wyborowi. Pozostałych nie wymieniaj, bo dostał je w wyniku układów koalicyjnych.
Nie było zamachu, nikt nie chciał zabić Kaczyńskiego. Wszyscy nim pogardzali i śmiali się z jego wpadek i przerośniętego ego. Ale zabijanie go było bez sensu na pół roku przed wyborami, których nie miał szans wygrać. Po prostu ta śmierć dała korzyść jedynie Jarkowi. Więc jak mówisz o zamachu, to sprawcy szukaj tam, gdzie korzyść.
@belfer
Ja dalej nie wierzę, abyś ty naprawdę wierzył w to co piszesz. Po tym zamachu w cuglach powinien wygrać Jarosław. A tak się nie stało. Wszyscy widzieli jedność narodu po katastrofie. Niestety przemysł pogardy został uruchomiony skutecznie i mało znaczący Bronek został prezydentem. Mam kolegę o inteligencji Ferdka Kiepskiego, który w poglądach jest Twoim odbiciem. Nie wiem, nie rozumiem, dlaczego ludzie , z wykształceniem, który pozwalał jednak mieć pracę w tym kraju, takie głupoty piszą. Być może nie chcesz głębiej wnikać w sprawę, więc od czasu do czasu mogę ci coś podrzucić,m np. to:
http://wpolityce.pl/dzienniki/dziennik-wojciecha-reszczynskiego/26908-to-tak-jakby-w-sprawie-o-morderstwo-sledczy-czy-sprawca-wymyl-podloge-i-meble-z-krwi-a-wszystko-to-w-trosce-o-sledztwo
PS
Bardzo bym chciał, abyś Ty jakoś logicznie mi wyjaśnił, dlaczego mimo tego dziwnego prowadzenia śledztwa takie wyrażasz opinie. Skąd masz informację, że Lech nie miał szans wygrania wyborów? Mówisz-wszyscy nim pogardzali. Ja np. nie. Ja miałem inne źródła, które dawały powtórną elekcję LK. Nikt nie cierpiał LK? To skąd te tłumy na KP po katastrofie? Czasem mam wrażenie, że Ty po prostu działasz na czyjeś zlecenie. Normalny, inteligentny człowiek, na dodatek były nauczyciel i to na dodatek języka polskiego, takich głupot by nie pisał.
Kto to jest Reszczyński? Ten komuch z Teleekspresu? Który się wysługiwał władzom stanu wojennego? I to ma być autorytet?
@wszyscy
Przepraszam z góry, że zaśmiecam, ale po lekturze części komentarzy zalała mnie krew i jakoś się muszę wyładować.
@father boss
Nie mam zamiaru dywagować na temat „zamachu” i innych nietechnicznych aspektów smoleńskiej katastrofy, ale dajesz się zrobić w straszliwe bambuko! Te rozważania o twardości drewna… żenujące, jak ludzie, mający z fizyką i techniką tyle wspólnego co nic powtarzają takie bzdety. Podam Ci przykład, przeanalizuj to sobie w gronie „specjalistów”: twardość dojrzałego jabłka czy np. banana jest nawet na oko nieporównywalnie niższa niż szkła, ale oczywistością jest wynik spotkania takiego owocu z szybą w oknie.
PS Po serii eksperymentów, mogę ci niedrogiego szklarza polecić… 🙂
@ZERRO
No oczywiście jabłko rozklei się na szybie, bez śladu pęknięcia szyby. Nie znam sytuacji, aby jabłko rozbiło szybę.
Kiedyś ścigałem się z pociągiem i jakiś palant z pociągu rzucił mi jabłkiem w szybę. Widocznie mercedes klasy S W221 rocznik 2005 ma dobre szyby. Ale nawet w samochodach gorszej klasy szyby są klejone.
Wielu ludzi uważa, że takie skrzydło samolotu to pikuś. Więc proponuję uruchomić odrobinę wyobraźni. Takie skrzydła w samolocie muszą udźwignąć 80 ton. Bo tyle ważył samolot. Bo to skrzydło jest tą siłą nośną, która trzyma ten samolot w powietrzu. Ten samolot normalnie w powietrzu leci sobie z szybkością 900 km/h. Jaką twardość może mieć takie powietrze przy tej prędkości. Wiedzą o tym eksperci z komisji Millera i dlatego siedzą cicho. Mógłby ZERRO przeprowadzić eksperyment, lecąc samolotem odrzutowym i wystawić facjatę z okienka. Jeśli mu łba nie urwie to znaczy, że ma mocny kark. A że ma mocny to można się domyśleć, bo z ochotą tyra dla platfusów i wyraża chęć tyrać do usranej śmierci.
PS
I jeszcze ciekawostka panie ZERRO. Jaka jest twardość szkła, a jaka jabłka. Wg Twojej teorii miększe jabłko rozwala twardą szybą. No to po co się czepiać brzozy?
Reasumując, z najnowszych analiz zespołu Maciarewicza wynika, iż w ogóle nie było kontaktu brzozy ze skrzydłem. Aby jeszcze było śmieszniej to z raportu MAK nie wynika aby Tupolew zahaczył o brzozę. Temat brzozy wziął się z tego,że niejaki fotograf Amielin Sergiej niebędący ekspertem od lotnictwa stał się takim fachowcem „z dnia na dzień”. Co każdy może się dowiedzieć śledząc na bieżąco prasę i internet. Czego Tobie życzę, bądź lepiej poinformowany, to mniej będziesz się błaźnił.
Mamy się, panie FB (nie mylić z facebookiem):) Z raportu MAK nie wynika również, że był to zamach. Naprawdę, żenada…
FB biedaku to nawet nie wiesz dlaczego szyba czołowa w aucie jest klejona przynajmniej z dwóch warstw. Jeszcze myślisz, że dzięki temu lepiej znosi zderzenie z jabłkiem ;).
„Kiedyś ścigałem się z pociągiem i jakiś palant z pociągu rzucił mi jabłkiem w szybę.”
Tak na marginesie – sądziłem, że tylko młodzieży włącza się tryb buraka, gdy wsiądzie o czegoś lepszego niż polonez. Dodam, że „palant” musiał mieć niezłe doświadczenie w rzucaniu tego typu granatem skoro zdołał trafić. Pewnie więcej „S W221” obrzucił w swojej karierze.