Dwa lata temu pisałem o fenomenie Petera Nalitcha – rosyjskiego wokalisty i pianisty, który za sprawą internetu stał się w Rosji prawdziwą gwiazdą, a następnie – wbrew wszelkim układom i układzikom telewizyjnym – zwyciężył w konkursie na reprezentowanie Rosji w konkursie Eurowizji. To był istotny sygnał, że internet to nie tylko młodzi ludzie popijający piwo i oglądający porno, jak widział to Jarosław Kaczyński. Od tego czasu mieliśmy także i w Polsce kilka spektakularnych akcji internetowych, pokazujących, że my też oswoiliśmy się z internetem i potrafimy go używać do działania w rzeczywistym świecie.
Wiemy, że w Rosji demokracji nie ma lub przynajmniej jest bardzo ograniczona. Jednak w pewnych zjawiskach to Rosjanie potrafią wyprzedzić resztę Europy. Choćby w sposobie, w jaki potrafią przeciwstawić się dyktatowi wielkich medialnych potęg, które w interesie swoich zysków zwykle narzucają nam produkowaną przez siebie muzyczną sieczkę. Także w tym roku eliminacje do konkursu Eurowizji zaskoczyły. Cюрприз.
Jednak to nie jakiś wyjątkowy wybryk, ponieważ okazuje się, że muzyka wywodząca się z etnicznych korzeni rozmaitych narodów nadal jest atrakcyjna. Dla jednych jako element tradycji kulturowych, dla innych jako element egzotyki. Może nadal jest to nurt niszowy, ale ta nisza nie jest już wątłym strumyczkiem, a stała się rwącym potokiem.
5 komentarzy “Babcia tańczy w Europie”
„Może nadal jest to nurt niszowy, ale ta nisza nie jest już wątłym strumyczkiem, a stała się rwącym potokiem.”
Tak, ale w takich krajach jak Rosja, bo tam się korzeni i patriotyzmu nikt nie wstydzi.
A u nas nic takiego się nie stanie, póki Jarosław nie zacznie rządzić.
Tymczasem tak to wygląda:
http://www.plotek.pl/plotek/1,111485,9287279,WYSMIALI_patriotyczna_piosenke_.html
Ta patriotyczna piosenka to kicz w krystalicznie czystej postaci. Żadna ideologia nie usprawiedliwia kiczu. Te babcie to taki rosyjski Deep Forest, to się podoba, bo jest dobre. U nas też pojawiają się próby spożytkowania ludowej muzyki i to w okolicach bliższych Tobie father bossie – weźmy choćby Zakopower.
Wybacz, ale ja na dźwięk Zakopower mam odruchy wymiotne. Zwłaszcza jak grają ten utwór „Boso”. Te babcie to naprawdę żadna rewelka nie jest.
Nieodżałowany Grzegorz już dawno na to wpadł:
http://www.youtube.com/watch?v=mw-boSbDiKg&feature=related
PS
A ten młody facio to dopiero zaczyna i tak go zgasili. Grzesia też by zgasili. Na szczęście jeszcze wtedy tak publiki się nie urabiało.
Żal patrzeć jak się szmacą taka Kora z Hołdysem.
Grzesio z pewnością w grobie się przewraca.
Te babcie to naprawdę żadna rewelka nie jest.
Nieodżałowany Grzegorz już dawno na to wpadł
.
Ani G.C. ani te babcie to nic nowego. Do muzyki ludowej – nie tylko polskiej – odwoływało lub odwołuje się mnóstwo wykonawców. Nie tylko G.C., Skaldowie, K. Krawczyk czy C. Niemen, ale również bracia Skrzek, De Press, J. Skubikowski, Dżem czy Osjan (i wielu, wielu innych tu nie wymienionych) to z polskich wykonawców. Na świecie byliby to przede wszystkim Presley, Beatles, Rolling Stones, Led Zeppelin, U2…
W zasadzie można by zaryzykować twierdzenie, że każdy wykonawca sięgający w swoich utworach do bluesa, wykorzystuje muzykę ludową. A wpływy muzyki irlandzkiej? czy to przypadkiem nie leżało u podstaw country, folk, rock and roll?
.
Nie jest moim celem zdyskredytowanie G.C. Chcę tylko powiedzieć, ze krytykowanie innych, bo ktoś już to robił przed nimi, także nie ma sensu. Bo przed nimi też już ktoś był co robił to samo… i że każdy z nich robi to trochę inaczej. I o to właśnie chodzi.
.
Mnie zainteresowało w tym co innego. To już drugi wykonawca w wieku emerytalnym – Wielka Brytania wystawia do konkursu Eurowizji 73 letniego Engelberta Humperdincka. Czyżby jakiś „trynd” się tworzył? Czy po prostu brak już pomysłów na ten, jeden z najbardziej bezsensownych konkursów…
.
Co do tego wyśmianego chłopaka. Znam i lubię tę piosenkę z innego wykonania i kiedy po raz pierwszy usłyszałem wersję Piotra Wolwowicza zadałem sobie pytanie „Kto go tam wpuścił?” Kto odpowiada za ten kubeł zimnej wody – czyżby Piotr nie miał nauczyciela/opiekuna/instruktora/kogokolwiek z większym, nieco, doświadczeniem, który by w pewnym momencie powiedział „stop”? Jego wykonanie jest tak kiczowate, tak nieprawdziwe jak tylko może być. I właśnie dlatego usłyszał trochę prawdy, bardzo gorzkiej ale jednak prawdy…
Utwór, który przypomniał FB, zawsze mi się podobał. Szkoda, że to był taki jednorazowy „wybryki”. Wcześniej jednak był Deep Forest.
Ale słusznie prawi Michał, ze nie jest ważne, kto był pierwszy. Ważne – czy pomysł jest dobrze wykorzystany.
Takim przykładem pozamuzycznym jest „Robinson Cruzoe” – wielu pisarzy wykorzystywało ten motyw, a współcześnie filmowcy. Niektóre dzieła są świetne jak np. „Tajemnicza wyspa”, a z filmów „Poza światem” z Tomem Hanksem. Inne takie, jak serial „Zaginiony świat” to popłuczyny po kisielu.
Czy po prostu brak już pomysłów na ten, jeden z najbardziej bezsensownych konkursów…
Możliwe. W tym europejskim konkursie to jedynie brakuje jeszcze USA i Chińczyków do pełni bezsensu.