Opowiadanie to nasza jedyna łódź, którą możemy żeglować po rzece czasu. (Ursula K. Le Guin)

Lykkepille

Jedna z popularnych w Danii piosenek opowiada – w nieco satyryczny sposób – historię młodego człowieka opuszczającego dom rodzinny. Opuszcza on rodzinne miasteczko Tommelille z zamiarem zrobienia kariery w świecie i udaje się do stolicy, do metropolii, która nosi w piosence symboliczną nazwę Babilonu.

Kim Larsen w piosence Tommelille trochę w stylu country and western opowiada historię współczesnego Robinsona Crusoe, który wyrusza w obcy i groźny świat. Jednak Robinson chciał przeżyć przygody, mieć ciekawe życie, a bohater tej piosenki chce zarobić milion. Na dobry start ma trochę pieniędzy od mamy, swój nieodłączny mobiletelefon i lykkepillertabletki szczęścia, czyli leki psychotropowe.
Muzyczny nastrój piosenki przypomina mi nieco utwór The Boxer, który śpiewali Simon & Garfunkel.
When I left my home
I was no more than a boy.

Jednak bohater Kima Larsena stanowi swoisty znak czasów współczesnych. Dla niego od początku metropolia jest Babilonem – symbolem wszelkiego zła, a jego wejście w dorosłe życie jest jakby uderzeniem o szklaną taflę, niewidoczną barierę, bo wszystko wokół jest złe i nieprzyjazne. Jednak współczesny człowiek nie chce się zmagać ze stresem, z przeciwnościami losu, a więc idzie do lekarza i żąda lykkepiller, bo przecież szczęście mu się należy.
Inna piosenka duetu Simon & Garfunkel o podobnym wydźwięku to The only living boy in New York, jej bohater mówi: I get news I need on the weather report, ale to bohater sprzed ponad 40 lat. Dzisiejszy bohater mówi: I need happy pills i pozostaje dalej dzieckiem. Może to jest wspólny mianownik łączący obecne pokolenie?

Oceń felieton

4 komentarze “Lykkepille”

Możliwość komentowania została wyłączona.