Pomyślałem sobie, że idąc za ciosem można wystąpić o całkowity zakaz używania słowa rower, bo przecież to nazwa szanowanej firmy angielskiej. Na pewno nazwa „Rover” jest zastrzeżona. Gdyby firmie się udało wygrać, zaczęlibyśmy nagle jeździć bicyklami, a wszelkie utwory literackie lub filmowe, w których użyto słowa rower poszłyby na przemiał. W obronie własności intelektualnej. A co!
Dzienne Archiwa: 14 lutego 2012
1 wpis