Niestety biologii nie da się oszukać. W miarę upływu lat nasze starzejące się uszy słyszą coraz mniejszy zakres dźwięków.
Archiwum miesiąca: październik 2011
Jak sięgam daleko pamięcią, to zawsze coś tam w domu grało. Mając lat pięć miałem zwyczaj zasypiać przy starym radiu Aga, które stało nieopodal. Było to lampowe radio z zakresem fal długich, średnich i krótkich. W późniejszych latach słuchałem na nim Radia Wolna Europa.
Recenzja powieści Konrada T. Lewandowskiego „Diabłu ogarek, czarna wierzba”.
SLD wybrała szefa swojego miniaturowego klubu w sejmie. Został nim – alleluja – Leszek Miller. /…/ Janusz Palikot przewidział to już wczoraj, ja zresztą też – tylko mnie nikt nie pytał o zdanie. A dziennikarze TVN24 dziś mówili o „zaskakującym wyborze Leszka Millera”. Biedactwa intelektualne. Sierotki umysłowe. Psiakrew.
O małpach drzewach i Odysei kosmicznej 2001, a także o języku.
Jak to się na tym świecie wszystko dziwnie plecie. Kulinarne rozważania w oparach politycznego absurdu.
Kilka rozważań na temat nowego ugrupowania w sejmie. Nie odpowiadam na pytania, a raczej je zadaję.
Stare przysłowie mówi, że śmierć i podatki to jedyne pewne w życiu sprawy. Śmierć jest bardzo egalitarna, przychodzi do każdego. Podatki jednak bywają rozmaite, a koncepcji podatkowych jest wiele.
Wracam do wyborów i przedwyborczych kłamstw. Warto je zapamiętać, bo to stała metoda PiS na uprawianie polityki.
Propozycja przyjęcia bezpartyjnych ministrów do rządu Tuska jest w istocie próbą wprowadzenia premiera na minę. Za bezpartyjnych nie będzie przecież odpowiadał Palikot, bo „oni są bezpartyjni”. Będzie za to odpowiadała Platforma, bo „przecież to rząd Tuska”.