Dalsze losy PiS i prezesa Kaczyńskiego nie będą materiałem na scenariusz z happy endem. Nie smuci mnie to zbytnio, a nawet mógłbym użyć powiedzonka z czasów mojej młodości:
Mnie to zwisa i powiewa
jak powiestka Katajewa
Samotny biały żagiel.
Ten samotny biały żagiel pasuje do sytuacji. Biały – bo przecież PiS to partia idei. Jej niewinność, uczciwość, szlachetność i honor są nieskalane jak biel żagla. Dlaczego żagla? Bo przecież ten okręt PiS płynie przez wzburzone morza, pokonuje wrogie platformerskie sztormy i zamachy, a co ważne nie tonie, choć czarny pijar przepowiada to od lat.
Ten biały żagiel jest na tym ogromnym morzu, ba nawet oceanie, całkiem samotny. Dlaczego samotny? Bo wokół są sami wrogowie. Polska jest pełna liberałów zdradziecko wprowadzających do naszego przaśnego obyczaju paskudne gejostwo. Nie szczędzą oni wysiłków, bo co rusz – pomimo bogoojczyźnianych protestów – uznawać jakieś wraże zachodnie prawa, a one prowadzą do zarazy gejowskiej.
Ten biały żagiel jest samotny, bo nawet jeśli ktoś jeszcze nie jest wrogiem prezesa, to jutro nim może być. Okaże się, że jest renegatem, zdrajcą, kryptogejem, albo co gorsza poprze Platformę.
Biały żagiel powiewa samotnie wśród przestworu oceanów, bo partia pana prezesa jest samotna i samotnie przez piekło polityki musi przechodzić.
Tłumacząc te górnolotne frazy, na zwykły język codzienny – PiS stracił wszelką zdolność koalicyjną. Tylko oczywisty kretyn lub samobójca polityczny mógłby po kolejnych wyborach przystąpić do dyskusji o koalicji z PiSem. Lewica nie da się nabrać na „polityków lewicowych starszego pokolenia” i chwalenie Gierka. Tym bardziej, że oni sami przezornie wolą Gierka nie chwalić.
Wszyscy wiedzą, jak kilka lat temu Prawie i Sprawiedliwie rozbijał prezes Kaczyński własną koalicję zawartą w celu wybrania brata bliźniaka na prezydenta. Żadna dzisiejsza partia nie ma ochoty powtórzyć losu LPR, a tym bardziej Samoobrony. Żeby PiS mógł myśleć o władzy, musi wygrać w sposób pozwalający na zdobycie ponad 230 mandatów. Przy sensownej opozycji pozwoliłoby to na dość rozsądne rządzenie. Jednak nie po to PiS wziąłby władzę, by rozsądnie rządzić. Musiałby odkręcić wszystkie ustawy o IPN i CBA, tak by znowu objąć pełną władzę. Należałoby znów zrobić czystkę w tajnych służbach i prokuraturze. A to wymagałoby większości 307 głosów.
Na to nie ma szans. W najbliższych wyborach PiS ma szansę na 20% głosów. Jeśłi prezydent ogłosi termin wyborów pomiędzy 1 a 7 sierpnia, wybory będą trwać zgodnie z nową ustawą dwa dni i to znacząco zwiększy frekwencję. Im większa frekwencja, tym mniej głosów ma PiS. Pierwsze wybory, w których PiS, jako odmieniona i inna partia ma szansę zdobyć jakąś znaczącą większość, będą za 20 lat. Mnie już wtedy zapewne na świecie nie będzie, więc martwcie się drogie dzieci same o siebie.
W obecnej rzeczywistości PiS jest partią martwą. Ma stale zmniejszający się elektorat o zaściankowo-katolickich korzeniach, który po prostu już wymiera, a im bardziej ten elektorat się kurczy, tym bardziej PiS zamyka się w okowach radiomaryjnego poszczekiwania na Europę i cały zewnętrzny świat. Do tak skonstruowanej partii nie garną się ludzie o wykształceniu ścisłym, dlatego też Pis ma ekspertów od gospodarki – finansów takich jak Beata Szydło (etnograf), Adam Hofman (politolog), Joachim Brudziński (politolog). W zakresie zagadnień prawnych reprezentuje Prawo i Sprawiedliwość grupa posłów takich jak Beata Kempa (prawo i administracja). Zbigniewa Ziobry litościwie nie wymienię, jako że profesorowie do dziś dziwią się jak to się stało, że ukończył studia.
Powyższe nazwiska są długoletnią prognozą dla dokonań PiS w zakresie możliwości naprawiania państwa. I tak pozwolę sobie zakończyć własną prognozę dziejów PiS na najbliższe wybory.
13 komentarzy “Samotny biały żagiel”
samotny BIAŁY żagiel?
Belfer: PiSu) „niewinność, uczciwość, szlachetność i honor są nieskalane przecież jak ta biel żagla”.
´
Ja proponuję inny kolor dla tego żagla, mianowicie intensywnie żółty. Bo PIS nie ma nic wspólnego z niewinnością białego koloru, natomiast kojarzy się z kłamstwem, chamstwem, grubiaństwem, manipujacją, beztalenciem, paranoidalną nachalnością itd. Z tego też powodu dla wielu ludzi PiS to cuchnące uryną Pissuary, ze swoim intensywnym, brudnym żółtym kolorem.
PiS się zmienia! Niedawno Prezes bronił honoru lesbijek! Widocznie sam lubi popatrzeć… 😀
Jest tu poważny problem. Aby w ogóle myśleć o pozytywnej zmianie. PiS musiałoby zyskać większość bezwzględną. Każde takie 30, 20 procent dla PO nic nie daje i dla nas porażka. Dlatego mówię: każdy wynik PO powyżej 20% to tragedia dla Polski.
Nadchodzące wybory zadecydują o dalszej naszej przyszłości. W ogóle mówiąc o przyszłości PO musiało by konkretnie przegrać głosowanie. Jeśli miało by uzyskać powyżej 20% to tragedia dla Polski.
Dlatego, każdy rozsądnie myślący Polak powinien to brać pod rozwagę.
Dalsze rządy PO, to dla Polski gwóźdź do trumny. PiS musi wygrać bezwzględną większością głosów, inaczej koniec, kropka. Ludzie przemyślcie to. Inteligentny człowiek myśli i wyciąga wnioski. Mówi Wam to coś?
PiS musi wygrać bezwzględną większością głosów, inaczej koniec, kropka.
No to koniec. Kropka.
FB polecam do przekazania szefostwu, propozycje kolejnych uchwał sejmowych. Jak już wygracie, ale w sumie to można i już.
1. Ponieważ zimą potrzeba więcej światła niż latem, bo jest zimniej, sejm powinien uchwalić że zimą słońce powinno wstawać godzinę wcześniej i zachodzić dwie godziny później.
2. Polska nie powinna sąsiadować z Rosją i Niemcami, dlatego proponuję uchwalić, że jesteśmy wyspą na oceanie spokojnym.
3. Uchwalamy że L. Kłamczyński nie umarł, on żyje.
Warto zapamiętać najlepsze lata w powojennej Polsce
T były tylko 2 lata rządów PiS:
1) płaca minimalna wzrosła o ok. 40 proc.
2) wprowadzono uwłaszczenie mieszkań spółdzielczych
3) Zmniejszono składkę rentową z 6,5 do 3 proc. Tym samym były wyższe zarobki
4) Średnia płaca wzrosła w Polsce, w ciągu dwóch lat o ok. 30 proc.
5) Nastąpił gwałtowny spadek stopy bezrobocia jak i liczby bezrobotnych
6) Wprowadzono tzw. becikowe
7) Zmniejszono podatki
8) Wprowadzono zakaz handlu w centrach handlowych i super, hipermarketach, w czasie świąt religijnych i narodowych
9) Powstało ponad milion nowych miejsc pracy
10) Polska otrzymała prawo organizacji Euro 2012
11) blokowano wprowadzenie euro, przez co polska przeszła kryzys światowy bez większych strat, obniżyli ceny paliw, ulga remontowa.
itd, itd.
@father boss:
Tak to już z wami PiSowcami jest. Sami wystawiacie dupę, a potem płacz, że ktoś was dyma.
Wystawiłeś to masz:
ad 1. Płaca minimalna w 2005 roku to 849 zł. Powinna ta płaca wynieść 1188 zł, żeby podwyżka wyniosła 40%. Zaznaczę, że mówimy o płacy brutto, więc faktyczna podwyżka dla pracownika byłaby i tak mniejsza. A tu niespodzianka, w 2008 płaca minimalna wzrosła do 899, a w 2007 do 936 i nijak się to nie chce dać rozciągnąć do 40%. Dopiero rząd PO zwiększa tę płacę do ponad 1126. Za czasów PiS ta minimalna to było około 650 zł na rękę, a teraz to ponad tysiąc. Taki kiepski z ciebie kłamczuch.
ad 2. Trybunał Konstytucyjny zakwestionował głupio skonstruowaną ustawę, to efekt bezpośredni radosnej działalności PiS. Mieszkania spółdzielcze można było wykupić i wcześniej, tyle że teraz taniej. Ale nawet nie potrafili porządnej ustawy skonstruować.
ad 3. Nie należy zmniejszać obciążeń podatkowych, bez zmniejszenia wydatków budżetu. Efektem zmniejszenia składki rentowej było zwiększenie deficytu budżetowego radośnie przekazane następnemu rządowi. O ile pamiętam w sumie wyniosło to już 22 miliardy.
ad 4. Czyja średnia płaca wzrosła? pisowskich krewnych i kolegów? W czasie rządów PiS nie dostali nawet obiecanych podwyżek nauczyciele, policjanci, lekarze, pielęgniarki. Do jakichkolwiek podwyżek nie przyczynił się rząd nawet w minimalnym stopniu.
ad 5. Stopa procentowa bezrobocia począwszy do 2006 roku (zaczęło się od 18%) spadła do ok9oło 11,4% pod koniec rządów PiS. Zdaje się, że dzięki tym, którzy krzyczeli: „Jezus Maria, wiejemy stąd, póki jeszcze granic nie zamknęli:. Nazwać do gwałtownym wzrostem, to lekka przesada. Na dodatek po upadku PiS bezrobocie spadało dalej. Pod koniec 2008 roku było 9.1% Potem kryzys spowodował wzrost i dziś mamy bezrobocie na poziomie 11,4% – czyli to wywalczone niby przez PiS. Faktycznie, genialny argument. Dane są tutaj
ad 6. Nie ma co ukrywać, zrobiono to pod koniec panowania PiS i był to brzydki psikus LPR, niestety posłowie PO do tego też rękę przyłożyli. Dziś kombinuje się, jak z tego wybrnąć, bo do zwiększenia dzietności się to nie przyczynia, a wydatek spory. Idiotycznie to PiS skonstruował, bo becikowe należy się niezależnie od dochodu, a co to dla bogatego ten głupi tysiąc.
ad 7. Pominę milczeniem ten wspaniały podarunek, którego jedynym efektem prawdziwym było kolejne pozbawienie budżetu paru miliardów w okresie nadchodzącego kryzysu.
ad 8. Mało kogo to interesuje. W dość laickiej Danii po godzinie 14 w sobotę to chleba nie kupisz, bo wszystko pozamykane, a Szwedzi przez całą sobotę i niedzielę świńskim truchtem zwiedzają Ikeę. W Anglii najlepszy handel się robi w niedzielę, ale tam handlem zajmują się głównie Hindusi. W Irlandii katolickiej też nie zauważyłem jakiegoś zamykania wszystkiego w niedzielę. No i te puby bez przerwy otwarte. Co kraj to obyczaj. To zamykanie sklepów mało kogo obeszło.
ad 9. To wspaniale, ze powstało tyle miejsc pracy. Tylko, gdzie one są? Bo milion miejsc pracy to jest jakieś 5% mniej bezrobocia i nijak to do rachunku nie pasuje.
ad 10. A jakoś teraz po cichu wszyscy klną, bo na jaką cholerę nam to było. Ta kasa władowana w stadiony dla nazioli, przydałaby się na drogi.
ad 11. Polska i tak nie mogła mieć euro przed 2013 rokiem. To pisowskie blokowanie nie miało zatem znaczenia. Gdyby jednak Polska miała euro, to zaoszczędziłaby spore sumy wydane na stabilizację złotówki. Przypomnę, ze ci wspaniali przyjaciele zza wielkiej wody grali na kryzys w Polsce. Rozpowszechniali bzdury o fatalnym stanie polskiej gospodarki (a zaczęli jeszcze, gdy rządził PiS). Mieli nadzieję, że zdechnie cała Europa wschodnia, a za nią stoczy się w dół cała Unia i to pozwoli odwrócić uwagę od kryzysu amerykańskiego. Ale się nie udało. I to między innym dzięki sprytnemu zagraniu polskiego rządu (już Tuska), który wyrównał kurs złotówki niespodziewaną interwencją na rynku walutowym. A dodam, że wcześniej zapowiadał taką interwencję, mówił o niej głośno, że będzie – gdy cena euro podskoczy ponad 5 zł. Było to zresztą podstawą śmiechów w PiSie, „jaki głupek, po co on to wszystkim rozgłasza”. A tym czasem interwencja nastąpiła kiedy wasi debilni amerykańcy „przyjeciele” się nie spodziewali. Rząd Tuska zablokował też wypuszczenie euroobligacji, które byłyby niekorzystne dla krajów spoza strefy euro. Mógłbym sporo jeszcze o tym pisać, ale ty i tak byś nic z tego nie zrozumiał.
Wypiąłeś się sam. To masz.
Jednak dalej nie przekonałeś mnie.
To była tylko kropla dokonań PIS.
Dalej jest tu i to jeszcze nie wszystko:
http://www.youtube.com/watch?v=ADd6hMWb45k
Nie było w dziejach Polski tak efektywnego rządu.
Ale jeszcze może wrócić. Wszystko w naszych rękach.
Dla odmiany.
Kilka spektakularnych dokonań ponad trzyletnich rządów PO.
-MON
Likwidacja pionu analitycznego w Służbie Wywiadu Wojskowego, w sytuacji gdy dział ten we wszystkich służbach na świecie zajmuje najważniejsze miejsce.
Redukcja liczebności armii do niespełna 100 tys. żołnierzy (stan na koniec stycznia), co stało się już powodem dowcipów o tym, że można ją niemal zmieścić na większym stadionie.
Mimo tych redukcji nadal brakuje pieniędzy na szkolenia i zakup nowoczesnego uzbrojenia.
-MSWiA
Zapaść w finansowaniu policji, brak koncepcji jej szkolenia, aby była nowoczesnym, broniącym obywateli narzędziem bezpieczeństwa państwa.
-Infrastruktura
Wyrzucenie przez resort projektów budowy wielu kluczowych dla rozwoju kraju dróg, mimo, że Polska uzyskała z UE na budowę dróg i linii kolejowych miliardy euro. W ostatnich latach resort infrastruktury nie potrafił wykorzystać nawet zarezerwowanych na ten cel pieniędzy.
-Ministerstwo Finansów
Dziura budżetowa i długi państwa urosły do rozmiarów nieznanych w historii III RP.
-Praca i Polityka Socjalna
Skok na nasze pieniądze gromadzone w OFE.
***
Trzyletnie rządy PO skutecznie zniweczyły sukcesy poprzedniego rządu koalicji PIS+SA+LPR. Mało tego za ich decyzje jeszcze długo będziemy płacić.
Drogi father boss,
moim celem nie jest przekonać cię. Wasz prezes powiedział przecież, że was nic nie przekona, ze czarne jest czarne a białe jest białe. Po prostu udowodniłem twoje kłamstwa.
A teraz jeszcze trochę dorzucę. Ten nibyfilm na youtube, przypomniał mi jeszcze jedno „dokonanie” PiS. Demolka wywiadu i kontrwywiadu wojskowego. I rzucenie w tzw. raporcie tylu danych, że nikomu już się szpiegów w Polsce nie opłaca mieć. Po co skoro władze same wszystko dają jak na tacy. Działania Macierewicza trafiły do księgi rekordów najgłupszych posunięć władzy.
Co do OFE i cięć na budowę dróg. Jest to jeden ze skutków waszego radosnego obniżania składki rentowej bez zmniejszania wydatków. To są te brakujące 22 miliardy, których pozbawiła nas wesolutko pani Gilowska w zamian za radość pisowców z ochłapu do pensji, którego nawet nikt nie zauważył.
Po prostu mamy kryzys i trzeba kombinować, jak zdyscyplinować wydatki. Przykre, ale niestety gówniana polityka PiS w dużej mierze się do tego przyczyniła. Skutki ekonomiczne działań władzy zwykle pojawiają się z pewnym opóźnieniem.
Co do 100 tysięcy żołnierzy w armii. To mi się podoba. Armia powinna być zawodowa.
A tak a propos armii. Zawsze dostawaliśmy w dupę, choć armia była fetyszem Polaków. Czy kiedyś armia nas obroniła w naszej historii? No, chyba, ze sięgniesz gdzieś tam do Grunwaldu.
Tak naprawdę zwycięstwo polskości nad zaborcami, trwanie języka, obyczajów i kultury zapewnili nam artyści, pisarze, muzycy, malarze. A więc powinniśmy wydawać więcej na kulturę, a mniej na wojsko.
A mnie się marzy taka historia:
„..przez cały okres kadencji rząd nie zrobił NIC dzięki czemu obywatele bez przeszkód mogli się wzbogacić i prowadzić normalne życie…”
@belfer
Co ma wspólnego składka rentowa z budową dróg.
Jak wysyłasz składki do ZUS, to masz podane 3 konta bankowe. Tam spływają te składki. A ty sugerujesz, że rząd wyciąga te składki na budowę dróg. Może masz rację. Ten złodziejski rząd na wszystko stać. Choćby sprawa z OFE.
Co do armii, to mieliśmy kiedyś 1,5 mln żołnierzy z poboru. Myślisz, że tak to strasznie kosztowało państwo polskie?
Przypomnę, że większość tych żołnierzy pracowała za frajer na torach i w kopalniach.
Teraz ta gówniana, płatna armia nie jest w stanie przypilnować prezydenta, a co dopiero zwykłego obywatela.
Składka rentowa wpływa do ZUS. Budżet państwa dofinansowuje ZUS. Mniej wpływów do ZUS ze składek = więcej dofinansowania z budżetu. Więcej kasy na ZUS = mniej kasy na drogi. Elementarnie proste drogi Watsonie.
To, że w PRL inżynier lub nauczyciel odbywający służbę w wojsku wykonywał pracę poniżej swoich kwalifikacji, raczej nie powinno być powodem do dumy.
Armia większa niż 100 tysięcy nie jest nam potrzebna do niczego. Armia ma być profesjonalna. Wystarczająca do zadań jakie mogą przed nią stanąć w czasie pokoju (np. w czasie powodzi) lub w związku ze wspólnymi europejskimi i natowskimi zadaniami pokojowymi (nie mówię o Afganistanie i Iraku, bo to były wasze pisowskie pomysły kosztujące już miliardy, których też na drogi zabrakło).
Polska nigdy nie była tak bezpieczna jak dziś. Ale jeśli się zdarzy wojna, to sorry – nie chciałbym być broniony przez taką armię, jaka była w PRL. Było to nieudolne, źle dowodzone, opóźnione technicznie pospolite ruszenie.