Dyżurni twórcy spiskowych teorii nie śpią nigdy. Zawsze w gotowości, zawsze na posterunku, zawsze czujni. W Radiu Maryja, w Naszym Dzienniku i Gazecie Polskiej sączą jad w oczy i uszy wiernych swoich wyznawców. Wspomagani od 10 kwietnia przez Jana Pospieszalskiego i program Misja Specjalna utwierdzają odbiorców w koncepcji mówiącej, że śmierć Lecha Kaczyńskiego była męczeńska. Że poległ on w Katyniu. Że był to zamach. Pisałem o tym wielokrotnie i wskazywałem na brak logiki, na głupotę i złą wolę.
Ta choroba, jak udowadniam niżej, jest zaraźliwa. Komentujący moje teksty zwolennik PiS z Nowego Targu ukrywający się pod pseudonimem father boss, napisał bardzo długi komentarz nie na temat. Zadał w nim 36 niby-pytań, a w rzeczywistości insynuacji pod adresem rządu, prokuratorów, specjalistów lotniczych i Rosji. Z tych pytań wyłania się obraz człowieka opętanego nienawiścią i święcie wierzącego w jakiś spisek, który zaangażował niesamowite i prawie kosmiczne siły w celu zgładzenia kiepskiego prezydenta średniego państwa w Europie. Dodajmy, prezydenta na wylocie – pod koniec roku przegrałby sromotnie wybory. Gdyby ktoś strzelał z dubeltówki do muchy, father boss uznałby go zapewne za wariata, ale paranoiczna teoria zamachu nie jest dla niego śmieszna.
Oto „pytania” i moje odpowiedzi. Formę zostawiłem oryginalną, poprawiłem tylko interpunkcję i rażące błędy językowe.
1. Czy prawdą jest, że system naprowadzania lotu Mobile Microwave Landing System (MMLS ) był zamontowany na lotnisku w Smoleńsku 7 kwietnia, w czasie wizyty Putina i Tuska, a następnie zdemontowany?
Nigdzie nie ma takiej informacji, że był. Polski samolot lądował bez żadnego wsparcia „specjalnego” systemu. nawet jeśli Rosjanie dla swojego premiera coś mieli, to ich sprawa. Polscy piloci nie mieli prawa lądować we mgle z widocznością 200 – 400 metrów w poziomie i 50 metrów w pionie.
2. Czy prawdziwa jest informacja, że system Terrain Awareness and Warning System (TAWS), ostrzegający pilota przed zbyt niskim lotem, który zamontowany był w prezydenckim TU-154M, jest praktycznie niezawodny (jeżeli działa prawidłowo i nie jest zakłócany lub zablokowany) od 1990 nie było wypadków spowodowanych z tego powodu.
TAWS jest wyłącznie systemem ostrzegania, a nie jakimś zaawansowanym autopilotem, który zwalnia pilotów z myślenia. W stenogramach widać, że system TAWS „darł ryja”, ale piloci ignorowali jego ostrzeżenia.
3. Kto i dlaczego wkręcał ( lub wykręcał ) żarówki w oświetleniu lotniska? Takie zdjęcia wykonano zaraz po katastrofie i są dostępne w sieci . Czy w czasie wizyty Putina i Tuska oświetlenie działało prawidłowo?
Nawet gdyby wymieniali wszystkie żarówki, to przy 200 metrach widoczności nie ma to żadnego znaczenia. W takich warunkach pogodowych nie mogłyby pomóc żadne żarówki. Żarówki mogłyby być przydatne przy dobrej widoczności i w okresie zmierzchu.
4. Dlaczego kancelaria premiera przydzieliła prezydentowi , dowódcom WP i szefom centralnych instytucji państwowych jeden samolot na lot do Smoleńska?
To kancelaria prezydenta organizowała wizytę i ona wszystko ustalała. Każda próba zmian ze strony rządu byłaby ogromną aferą, że rząd utrudnia wizytę. Samoloty kancelaria prezydencka wzięła dwa – TU-154 i JAK-40, dlaczego tak, a nie inaczej posadziła pasażerów, nie ma już kogo zapytać – winowajcy nie żyją.
5. Dlaczego, chociaż konwencja chicagowska z 1944 (chociaż dotyczy ona samolotów cywilnych) umożliwiałaby w pewnych sytuacjach możliwość przejęcia śledztwa przez Polskę po tej katastrofie, polskie władze nie podjęły działań w tej sprawie i biernie przyjęły rosyjska decyzję, że to Rosjanie będą gospodarzem śledztwa? Taki przypadek miał miejsce np. w 1996, kiedy amerykański CT-43 z sekretarzem handlu USA R. Brownem rozbił się koło Dubrownika. Wtedy dochodzenie przejęli Amerykanie. Inny przypadek to katastrofa białoruskiego SU-27 w Polsce 30.08.2009. Wtedy Polacy przekazali śledztwo Białorusinom.
Po pierwsze dlatego, że na terenie ogarniętej problemami dawnej Jugosławii nie było nikogo, kto by miał możliwość i środki na
prowadzenie takich działań. Zakładając oczywiście, ze prawdą jest jakaś katastrofa, bo nie chce mi się sprawdzać. W drugiej części kłamstwo. Polska nie oddała śledztwa Białorusi, zakończyli je polscy prokuratorzy. Tyle że na wniosek Białorusi utajniono wszystko.
6. Dlaczego rząd polski odrzucił (wypowiedź P. Grasia 23.04) możliwość powołania międzynarodowej komisji badającej te katastrofę ? Taką możliwość dopuszcza prawo międzynarodowe . W 2008 rozbił się na Białorusi prywatny rosyjski samolot Hawker BAE125 , gdzie zginęło 5 Rosjan. Powołano wtedy międzynarodową komisję śledczą.
Kolejna insynuacja. W ten sposób można przytoczyć jeszcze ze trzydzieści lub pięćdziesiąt przykładów katastrof i zastawiać się, kto i kiedy prowadził śledztwo. Wszystkie takie pytania jako podstawę mają domniemanie, że Rosjanie dokonali zamachu na Lecha Kaczyńskiego, więc będa oszukiwać w śledztwie. Mgła byłaby inna, gdyby coś zmienić w sposobie prowadzenia śledztwa?
7. Dlaczego rzeczy osobiste Prezydenta , dowódców WP i szefa BBN zostały przekazane Polakom przez Rosjan dopiero tydzień po katastrofie? W tym np. telefony prezydenta i szefa BBN oraz laptopy? Co robili Rosjanie przez tydzień z tymi urządzeniami?
A skąd ta informacja? Od Antoniego Macierewicza? Kilka dni zbierano resztki z miejsca katastrofy. Myślisz że się tam coś w stanie nadającym do użytku zdołało zachować? Telefonu satelitarnego prawdopodobnie nie odnaleziono w jednym kawałku, zresztą w nim nic nie ma. To nie jest czarna walizka z czerwonym guzikiem prezydenta USA.
8. Co się stało z urządzeniami szyfrującymi , które prawdopodobnie były na pokładzie?
Jakimi urządzeniami? Znowu sobie coś Antek Policmajster wymyślił. Niczego szyfrującego nie było, bo i po co. Legenda Air Force One rzuciła ci się na głowę.
9. Czy prawdą jest informacja, że samolot prezydenta Kaczyńskiego miał niższą rangę niż samolot premiera Tuska 3 dni wcześniej i, w związku z tym procedury oraz standardy bezpieczeństwa były niższe? Jeżeli tak było to tym bardziej na stronie polskiej spoczywała większa odpowiedzialność za przygotowanie i bezpieczeństwo tego lotu. Czy lotnisko w Smoleńsku zostało sprawdzone przez polskie służby?
Tak to jest prawda. I dlatego Rosjanie rozpylili sztuczną mgłę, a Putin zaczaił się ze stingerem za tą złamaną brzozą. Co znaczy sprawdzone przez polskie służby? Niby, że przysyłamy batalion agentów, którzy sprawdzają wszystko od Mińska po Moskwę? Na głowę upadłeś? Bolało? Kolejna insynuacja wskazująca na rosyjski zamach i niedopełnienie zasad ostrożności przez rząd. Powtórzę – była mgła, od 400 do nawet 200 m widoczności. Piloci nie mieli prawa lądować. A jednak to zrobili, dlaczego?
10. Dlaczego ma być przekazany jedynie zapis czarnych skrzynek a nie same urządzenia ? Przecież to jest własność państwa polskiego! Co na to polskie władze? Czy polscy śledczy mają bieżący wgląd w badania i dostęp do wszystkich czynności?
Od czasu jak są cyfrowe urządzenia, to używa się zapisu cyfrowego. Każdy debil, który kiedyś miał magnetofon, jest w stanie zrozumieć, że korzystanie z oryginalnej taśmy – gdy trzeba odtworzyć fragment czasem po 30 razy – spowodowałoby że po dniu lub dwóch pracy nie byłoby czego słuchać. Nagrania cyfrowe zostały sporządzone w obecności polskich prokuratorów i zapieczętowano je wraz z oryginalnymi skrzynkami w obecności Polaków i z ich pieczęciami. Zarówno MAK, polska komisja, jak i obie prokuratury
pracują na tych samych cyfrowych kopiach, które się nie niszczą i nie starzeją.
11. Dlaczego Rosjanie zabezpieczyli’ dokumenty i nagrania rozmów z polskiego Jaka-40 , który wylądował wcześniej w Smoleńsku? Ten samolot to własność państwa polskiego. Co na to polskie władze?
To już się okazało. Piloci jaka-40 rozmawiali z pilotami tu-154 i to był dowód.
12. Jakie wyniki dała analiza amatorskiego filmiku , który pojawił się w internecie, a na którym słychać m.in. odgłosy przypominające strzały? Poza tym widać postacie na kadłubie wraku i głosy, które są tak nieprawdopodobne, że nie będę ich przytaczał. Płk. Artymiak z Prokuratury Wojskowej powiedział w radiu ZET , że nie wolno tego bagatelizować.
Równie dobrze można zapytać, dlaczego nie zbadano wersji z atakiem UFO. Zapewne tym filmem się zajmie nasz główny specjalista od teorii spiskowych – Antoni Macierewicz. Nikt poważny się tym zajmować nie będzie. Kolejne mutacje filmu zawierały coraz więcej strzałów i coraz więcej głosów. Jeśłi ktoś wierzy w dobijanie rannych i zwłoki prezydenta otoczone kordonem funkcjonariuszy BOR (a było ich tylko dwóch), to niech poprosi doktora o zmianę tabletek.
13. W jakim celu i na jakiej podstawie Rosjanie rekwirowali po katastrofie dziennikarzom nagrania i kamery?
Była tylko jedna wypowiedź polskiego operatora z TVP, że on schował taśmę do kieszeni i że chcieli mu zarekwirować, brak dowodów na to, że tak było.
14. Kto personalnie odpowiadał na lotnisku w Smoleńsku za kontrolę lotów? Czy była to miejscowa ekipa czy z zewnątrz? Nic o tym nie wiadomo , żadnych nazwisk.
Były nazwiska, ale to też nie ma znaczenia. Piloci w tych warunkach nie mieli prawa próbować lądowania. To piloci byli uprawnieni do podjęcia decyzji, nie kontrolerzy. Błędy kontrolerów mają trzeciorzędne znaczenie.
15. Ten samolot był kilka miesięcy przed katastrofą remontowany w Rosji. czy jest pełna dokumentacja tego remontu? Czy po powrocie z Rosji został sprawdzony przez polskie służby?
Był remontowany i jest dokumentacja. Dodam, że nie ma innego miejsca na świecie, gdzie te samoloty byłyby remontowane. Został sprawdzony i latał bez problemów długi czas. Ale nie lądował w gęstej mgle.
16. W pobliżu miejsca katastrofy , na lotnisku w Smoleńsku nie było karetek. Czy to prawda?
Jak by były, to byś uznał to za dowód zamachu, bo wiedzieli, że będzie wypadek. Nie było karetek, bo ich tam nie ma. To jest zapyziałe wojskowe lotnisko zapasowe, a nie pasażerski port lotniczy.
17. W czasie katastrofy w przestrzeni lotniczej w pobliżu Smoleńska były, wg. niektórych relacji, 2 samoloty: białoruski i rosyjski . Czy to prawda? Jakie to były samoloty?
Co znaczy w pobliżu? Sto metrów, tysiąc, czy pięć kilometrów? Zobacz sobie na http://www.flightradar24.com jakie jest zagęszczenie lotów w Europie.
18. Prof. Staniszkis pisze na swoim blogu , że zaraz po katastrofie zaginął laptop A. Szczygło z jego biura w Warszawie. Czy to jest wyjaśniane przez prokuraturę?
Po tego laptopa w asyście policji przyszła ekipa z BBN – instytucji należącej do PiS w końcu. Zapewne i to zostanie wyjaśnione. Zapewne też strach dupę ścisnął niektórym, bo w tym laptopie mogła być ta słynna strategia haków na Tuska i PO. Pomijam już fakt, że pani Staniszkis skompromitowała się jako naukowiec, bezwarunkową miłością do prezesa PiS i jej autorytet jest obecnie zerowy.
19. Dlaczego J. Kaczyński, chociaż jego samolot wylądował 10 kwietnia w Witebsku godzinę wcześniej niż samolot z premierem Tuskiem dotarł do Smoleńska po Tusku? Rzecznik MSZ P.Paszkowski odmówił komentarza w tej sprawie.
Kolumny rządowe są przepuszczane poza kolejnością, to normalna praktyka wszędzie. A Kaczyński odmówił skorzystania z rządowego samolotu i był z prywatną wizytą. I nie ma to nic wspólnego z przyczynami katastrofy.
20. Kilka godzin po katastrofie wiceprezes IPN Dr Dmochowska (dr. medycyny , wywodząca się z UW) usiłowała zająć gabinet prezesa Kurtyki. Czy ktoś ją inspirował do tak niebywałego pośpiechu?
A co to ma do katastrofy, jeśli byłoby nawet prawdą? Jest to jedna z legend rozpowszechnianych przez PiS.
21. Miejsce katastrofy nie zostało przez Rosjan właściwie zabezpieczone. Dowodzi tego np. korespondencja Nica Robertsona z CNN zrobiona w dzień po katastrofie. Widać tam dziennikarza i przygodnych ludzi , bez problemu poruszających się między fragmentami wraku. Każdy mógł zabrać dowód z katastrofy.
Oglądałem tę korespondencję i niczego ona nie dowodzi. Obszar obok lotniska był ogromny i nie każdy kawałek tego terenu należał do miejsca katastrofy. Tam masa rzeczy drobnych została i będą wyłazić z ziemi przez lata, tak twierdzą fachowcy geolodzy – teren jest podmokły i niektóre drobiazgi wbiły się w bagno z ogromną siłą. Nic istotnego nie znaleziono. Rzekomy zegar nie był zegarem z TU-154 ale urządzeniem z jakiegoś starego iła.
22. Agencja Reutera donosiła zaraz po katastrofie, że 3 osoby przeżyły, są ciężko ranne i są przewożone do szpitala. Jakie było źródło tej informacji?
Opinie ludzi z ulicy? Podawano ilość ofiar na 147. Dlaczego? Bo kancelaria nie zrobiła dwóch list – osobnej dla Jaka-40 i osobnej dla TU-154. W przypadku każdego większego wypadku podawane są błędne informacje – główną przyczyną jest chęć dziennikarzy, żeby „coś” powiedzieć za wszelką cenę.
23. Informacje o problemach technicznych TU-154M powtarzały się od lat, jednak zaraz po katastrofie Rosjanie wykluczyli awarię samolotu. Dlaczego polska strona przyjęła to zapewnienie bezwarunkowo?
Kolejne kłamstwo. Te informacje o problemach technicznych są tylko w głowach zwolenników PiS i prezesa tej partii. To przez waszą zbrodniczą politykę – nie kupiliście nowych samolotów. Tak powiedział rzekomo Sikorskiemu. A dlaczego jego rząd ich nie kupił?
24. Rosjanie nie przeprowadzili sekcji zwłok ofiar a tylko ich identyfikację . Dlaczego sekcja zwłok nie została przeprowadzona następnie w Polsce?
Przeprowadzili sekcję, kłamiesz. Oczywiście, jeśli można zrobić sekcję kupy zmielonego mięsa, bo tak wyglądały zwłoki większości ofiar.
25. Pomimo że w katastrofie zginął zwierzchnik sił zbrojnych oraz dowództwo WP w kraju nie ogłasza się stanu podwyższonej gotowości. Zamiast tego B. Komorowski niezwłocznie wyznacza p.o. szefa kancelarii prezydenta , jakby nie mógł tej funkcji pełnić dotychczasowy zastępca szefa. Co jest ważniejsze dla państwa?
Mieliśmy zamiar wypowiedzieć komuś wojnę? Ważne jest, aby państwo działało stabilnie. Komu niby miał służyć stan podwyższonej gotowości w wojsku?
26. Dowódca 36. Specjalnego Pułku Ryszard Raczyński nie posiada uprawnień do pilotowania TU-154M . A to właśnie dowódca , zdaniem T. Hypkiego z krajowej Rady Lotnictwa powinien pilotować samolot z głową państwa. Kto za to odpowiada?
Kolejne pytanie bez związku ze sprawą. Czy za czasów PiS ten dowódca nie był dowódcą albo miał uprawnienie, których potem nie miał? Czy samolot był pilotowany przez pilota bez uprawnień. Czy są jakieś przepisy w tym zakresie, na które możesz się powołać, czy to są tylko chciejstwa kolejnego interpretatora faktów?
27. Czy rzeczywiście układ radiolatarni na lotnisku w Smoleńsku był niestandardowy (dalsza radiolatarnia w odległości 6km od pasa zamiast 4km)? Czy piloci o tym wiedzieli?
Nawet jeśli by nie wiedzieli, to słyszeli. Sygnał dalszej prowadzącej był słyszany i jest na nagraniach. Stenogram podaje dokładnie moment, gdy piloci minęli dalszą prowadzącą i wiedzieli też, że nie powinni schodzić za nisko przed usłyszeniem bliższej – w końcu to byli fachowcy. Co zresztą nie znaczy, że insynuacja jest prawdą.
28. Szef Komisji badania Wypadków Lotniczych Edmund Klich stwierdził, że `Polska jest tylko petentem’ w tym śledztwie. Co to konkretnie znaczy i dlaczego polski rząd nadal zachowuje zadziwiający spokój?
Kto jest winien katastrofy i dlaczego to Donald Tusk? – Takie pytanie byłoby bardziej odpowiednie. Sam Klich mówił rozmaite rzeczy. Także o tym, że Błasik był w kokpicie. Dlaczego o to nie pytasz?
29. Dlaczego przez ponad tydzień podawano godzinę katastrofy jako 8.56 , podczas gdy (najprawdopodobniej, bo tu też nie ma pewności) było to kilkanaście minut wcześniej?
Dokładny czas był znany komisji i to bardzo szybko. 8:56 wymyśliły sobie media i to dziennikarzy pytaj o to dlaczego.
30. Na lotnisku musiała być grupa osób z Polski oczekująca na samolot (dyplomaci, kierowcy, ochrona). Oni byli jednymi z pierwszych i bezpośrednich świadków. Dlaczego nie pojawiły się żadne relacje tych osób?
Zapytaj dziennikarzy. Wszyscy świadkowie byli, są lub będą przesłuchiwani. Każdy kto wie, ze będzie przesłuchiwany, nie powinien się publicznie wypowiadać. Poza tym ci ludzie zgromadzeni byli w odległości koło 1000 metrów od miejsca wypadku. Widoczność w tym czasie mogła być koło 200 m. Oni po prostu nic nie widzieli. Dziennikarze ich zlekceważyli, bo cóż oni mogli powiedzieć? Że słyszeli huk? Pół Smoleńska słyszało huk.
31. Lista pasażerów samolotu krążyła wśród dziennikarzy już kilka dni przed lotem . Była to absolutnie nietypowa i niedopuszczalna sprawa. Jak do tego doszło i kto udostępnił listę?
Miałoby to znaczenie, gdyby to był zamach. Listę udostępniła kancelaria prezydenta, zapewne winni nie żyją.
32. Za zabezpieczenie miejsca lądowania samolotu odpowiadał BOR. Ilu funkcjonariuszy było w Smoleńsku, czy sprawdzili przed przylotem pas startowy, wieżę kontrolną i wyposażenie lotniska?
Jasne, zajęliśmy pół Rosji. Trzeba mieć faktycznie szmergla by tak durne pytania stawiać. Było na miejscu dwóch funkcjonariuszy BOR, pozostali lecieli razem z prezydentem. Nie było potrzeby większych ostrożności.
33. Czy poziom zabezpieczenia lotu ze strony BOR był taki sam jak lotu D. Tuska w dniu 7 kwietnia? Szef BOR, gen. Janicki powiedział, że była to wizyta nieoficjalna. BOR do tej pory tego nie wyjaśnił.
A co tu można wyjaśniać. Mgłę jako wrogi czynnik polityczny? Nie ma to żadnego znaczenia, nikt nie zabił prezydenta.
34. Jeżeli to była wizyta nieoficjalna, to czy polski MSZ i kancelaria premiera, która odpowiadała za lot , poinformowały Rosjan oficjalnie kto jest na pokładzie ,w celu zapewnienia odpowiedniego poziomu jej zabezpieczenia?
Rosjanie zostali poinformowani zgodnie z procedurami. Na stenogramach widać, że poprawnie identyfikują samolot (polish air force 101). Wizyta nieoficjalna nie różni się niczym od oficjalnej od strony technicznej i logistycznej. Różni się tylko tym, że może nie być spotkań oficjalnych z władzami kraju.
35.Na jakiej podstawie min. Sikorski, w wywiadzie dla CNN wykluczył zamach terrorystyczny, chociaż nie ma jeszcze nawet wstępnych wyników śledztwa?
Bo nie było żadnego zamachu? To akurat było oczywiste bardzo szybko. I tylko wyznawcy teorii Antka Policmajstra mogą upierać się, że było inaczej.
36. Krótko przed katastrofą Tu-154 próbował lądować w Smoleńsku rosyjski Ił-76. Wg. W. Cegielskiego z TVP Ił-76 prawie dotknął pasa ale jednak nie udało się wylądować i odleciał. Co o tym wiadomo? Dlaczego Ił nie mógł wylądować?
Ił nie mógł wylądować z tego samego powodu, co TU-154 – była mgła. Kontrolerzy kazali mu odlecieć – mogli kazać, bo to był ich samolot. Polskiemu nie mogli kazać, bali się skandalu dyplomatycznego, wiadomo i można sobie wyobrazić, jaką awanturę zrobiłby Lech Kaczyński i jego świta.
Szkoda, że father boss nie dodał jeszcze kilku istotnych pytań, ale one mogłyby nadwyrężyć jego wiarę w Świętego Prezydenta Który Męczeńską Śmiercią Poległ za Prawdę O Katyniu.
1. Dlaczego prezydent się spóźnił pół godziny?
2. Dlaczego kancelaria prezydenta zaplanowała lot zaledwie z godzinnym zapasem czasu?
3. Dlaczego nie zmieniono portu docelowego natychmiast po informacji o gęstej mgle? Dojazd z Witebska spowodowałby stosunkowo niewielkie opóźnienie uroczystości.
4. Po co w kabinie przebywał gen. Błasik?
5. Czy to prawda, że awans generała Błasika zależny był od L. Kaczyńskiego, który go popierał? MON miał na temat Błasika złą opinię. Być może, ze minister Klich chciał go zdymisjonować po katastrofie Casy.
6. Dlaczego piloci zlekceważyli ostrzeżenia TAWS?
7. Kogo miał na myśli pilot mówiąc: jak nie wyląduję to mnie zabiją?
A najważniejsze. Jeśli był to zamach, to kto mógł skorzystać na tym zamachu? W jaki sposób 20% niepopularnego Lecha zamieniło się na 47 % Jarosława? I pytanie spiskowe – Kto skorzystał na katastrofie i dlaczego to był PiS?
A także: O czym Jarosław rozmawiał z bratem? Czy to prawda, że Lech skarżył się, że piloci nie chcą lądować? Co mu radził Jarosław Kaczyński?
Pytań można stawiać wiele – jednak już wcześniej można było powiedzieć: wiemy jak to się stało, nie możemy jedynie zrozumieć dlaczego.
10 komentarzy “Głupota nie jest karalna”
ad.1.Według rosyjskich mediów 7 kwietnia, gdy pod Smoleńskiem lądowały samoloty z premierami Władimirem Putinem i Donaldem Tuskiem, na lotnisko sprowadzono nowocześniejszy system nawigacyjny. Sprawdź se w rosyjskich mediach.
ad.2. Stenogramy nie trzymają się kupy. Przykład: o godz 10:18:24,7 – załoga podaje informację że ma 13ton paliwa. 5 minut później 10:23:55 – paliwa jest 11 ton. Ale 10 minut później 10:33:25 – przybywa paliwa do 12 ton. Inny przykład. Chodzi o końcową fazę lotu, gdy o godz. 10:40:53,1 nawigator kończy mówić “50″ (chodzi o wysokość, na której znajduje się obecnie maszyna), a już o 10:40:53,0 zaczyna mówić “40″. Wynika z tego, że kiedy zaczął podawać kolejną wartość, był jeszcze w trakcie kończenia poprzedniej.Zastanawiająca jest również podana w stenogramie, nierealna, prędkość schodzenia maszyny. Nie dość, że jej wartość jest ekstremalna, to jeszcze samolot po 7-sekundowym locie poziomym traci 20 metrów wysokości w 1 sekundę, podczas gdy nie powinien w tym czasie przekraczać 4-6 metrów.
ad.3. Żarówki przy widoczności 200 m dają bardzo dużo. Można korygować lądowanie nad pasem. Jeśli nie to po jakiego ch.. wymyślono światła przeciwmgielne?
ad.4. Procedury, kto lata samolotami rządowymi ustala się z jednej strony w Kancelarii Premiera, z drugiej oczywiście w Ministerstwie Obrony Narodowej.
Wygląda to tak:
– Prezydent zgłasza listę osób,
– dowództwo wojskowe informuje ile samolotów ma do dyspozycji,
– Kancelaria Premiera, ściślej szef tej Kancelarii (szefem Kancelarii Premiera jest Tomasz Arabski) przydziela samoloty i organizuje rozkład osób.
Kancelaria Prezydenta organizuje transport jedynie w przypadku gdy Kancelaria Premiera, do czego ma prawo, odmówi przydzielenia samolotów
Na miejscu powinien być polski oficer służb bezpieczeństwa przygotowany do reakcji w sytuacjach kryzysowych.
Najlepiej też by samolot przyjmował polski kontroler.
ad.5. i 6.i 7. Twoja interpretacja a żadnych dowodów nie przedstawiasz.
ad.8. Telefonu satelitarny, którego używał Prezydent RP był urządzeniem szyfrowanym. Trudno, żeby było inaczej i jest to potwierdzone. Dopiero wczoraj prokurator generalny Andrzej Seremet, poinformował, że Telefon satelitarny, przez który kilkanaście minut przed katastrofą prezydent Lech Kaczyński rozmawiał ze swoim bratem.
został dezaktywowany przez Służby Kontrwywiadu Wojskowego.
No nie chce mi się dalej tłumaczyć. Tobie jakby głowę w kupę wsadzić to będziesz twierdził że to śnieg.
Drogi father boss,
nie będę zajmował się twoimi dalszymi insynuacjami. To tobie stenogramy nie pasują. Bo nie potwierdzają wersji zamachu. A określenie „rosyjskie media” jest tyleż głupie, co śmieszne. Przecież ty i twoi współwyznawcy nienawidzicie Rosji. Raz coś rosyjskiego jest złe i pełne fałszu, a innym razem dobre. Ciężko chyba wam żyć w takiej paranoi? Kto wyznacza, kiedy Rosjanie mówią prawdę, a kiedy kłamią?
Światła przeciwmgielne porównujesz ze światłami samolotu? Samochód w czasie takiej mgły raczej zwalnia do powiedzmy 60 km/h. Zakładając, że światła widoczne są z 200 m, to kierowca ma 12 sekund na jakąś decyzję w związku z zobaczonymi światłami. Samolot TU-154 leciał z prędkością ok 270 km/h i dystans 200 metrów pokonałby w 2 sekundy. To starczy na „kurwa mać”, ale nie na jakąś reakcję. Nie dość, że jesteś durniem, to nawet nie masz prawa jazdy?
Owszem, w teorii procedury są wykonywane przez stronę rządową, w praktyce wiadomo, że Kaczyński o wszystko robił awantury – osobiście albo przez swoich przydupasów. Dla świętego spokoju unikano zadrażnień pozostawiając decyzje prezydentowi. Wymysł z polskim kontrolerem jest już z gatunku wyjątkowo idiotycznych. Już widzę, jak w Brukseli siada polski kontroler i sprowadza samolot prezydencki na ziemię. Kto by go tam wpuścił. No ale w waszym moherowym matriksie to możliwe – bo Rosjanie robią zamachy. Oni już tacy są.
Telefon satelitarny nie jest super skomplikowanym urządzeniem, to taka trochę większa komórka. Widziałeś kiedyś taki? Rozmowy są kodowane cyfrowo, ale to nie znaczy, że jest to jakieś superduper tajne urządzenie. Co drugi kierowca tira to ma z firmy. Zapewne w tym przypadku były jeszcze jakieś dodatkowe ficzery, ale w samym telefonie nie ma niczego. A w szczególności nie ma zapisanych rozmów – Jarosław powinien być spokojny.
Oczywiście ciebie nikt nie przekona. Im bardziej Puchatek zaglądał do środka, tym bardziej Prosiaczka tam nie było. Im więcej będzie dowodów, że to naciski na pokładzie zdeterminowały pilotów do lądowania, tym bardziej będziesz wierzył w teorię spiskową.
Zakoczony jestem jak ja mało wiem o Belfrze i o facecie, którego ojcem jest jakiś Boss. Zaimponował mi ten tekst, ileż to trzeba fanazji i polotu aby wymyśleć te 36 pytań. Nie są one całkiem nieznane, bo zadaje je moherowa armia zamieszkała w Wolsce, ale jednak aż 36 pytań, to naprawdę imponujące.
Myślałem, że te 36 pytań i 36 świetnych odpowiedzi, są autorstwa Belfra. A tu niespodzianka, okazuje się, że autorem pytań jest sam syn Bossa.
Muszę przyznać się, że czuję się zmuszony do rewizji oceny tego Wolaka. Do tej pory myślałem on jest całkiem beznadziejnym przypadkiem, ale teraz widzę że nie miałem racji, bo faktycznie jest dużo gorzej. Jak może facet, który ma jakąś ilość szarych komórek wypisywać takie brednie? I dla kogo i po co to robi? To nie te forum bracie, nikogo swoją moherową inteligencją tutaj nie przekonasz.
A dlaczego uważam, że Twoja skąd inąnd znakomita sprawność intelektualna przykryta jest moherową czapką?
Ponieważ zapwene według Ciebie PiS znaczy Piękni i Spełnieni, a dla mnie są oni Podli i Skundleni.
Wiem, że się potwarzam ale…
Czym się różni Wolak od Polaka?
Dla Wolaka PiS znaczy Piękni i Spełnieni.
Dla Polaka są oni Podli i Skundleni.
Drogi Belfrze. Zapraszam do Zakopanego. Przejedź się kolejką na Kasprowy. Ale w czasie gdy górę otaczają chmury. Doznałbyś uczucia, co widzi pilot samolotu we mgle. Otóż przy widoczności 200m a nawet 100m i 50m przed sobą nie widzisz nic a pod sobą widzisz dywan lasu. Sprawny samolot mógłby zasuwać i 500 km/godz i zdążyłby odlecieć nawet w takich warunkach bo nigdzie by nie pierdyknął. Jeśli nie potrafisz sobie tego wyobrazić, to jeszcze raz zapraszam. Sprawny samolot w takiej sytuacji nie rozbił by się.
Gwoli tych pytań, które zamieściłem na tym blogu, a ty raczyłeś po swojemu odpowiedzieć. Oczywiście nie podając żadnych konkretów. Te pytania od dawna krążą po sieci powielane przez setki internautów wklejane na setkach blogów. Powstały one zaraz po katastrofie smoleńskiej. Wiadomo jaka była wtedy dezinformacja. Początkowo sugerowano, że to wina starego samolotu, zresztą wszyscy tak myśleli. Ale na dzień dzisiejszy część z nich jest dalej aktualna.
Polecam zapoznać się z najświeższą wersją „Białej Księgi”
http://hekatonchejres.salon24.pl/209982,biala-ksiega-update-20-07-2010
@father boss:
Twoje fantazje o Kasprowym, żarówkach w Smoleńsku i samolotach są piękne. Zgodnie z twoimi marzeniami nigdy nie powinno dojść do żadnego wypadku na drodze z powodu mgły – samochody jeżdżą znacznie wolniej od samolotów, kierowcy mają dużo więcej czasu na reakcję, a światła przecież są widoczne pomimo mgły.
Takie piękne teorie. Tylko ta przebrzydła rzeczywistość nie chce się do nich dostosować.
Podany przez ciebie link zawiera takie idiotyzmy, że komentować nie warto. Wszystkie pytania, jakie ty zadajesz i tobie podobni, mają sens tylko przy założeniu zamachu.
Witam.
Dodam że jedną z pierwszych teorii spiskowych była kolportowana plotka że smoleńska katastrofa to zwykła mistyfikacja.Według wyznawców tej teorii wredne ruski rozrzucili przed lotniskiem w Smoleńsku części złomowanego Tupolewa a nas samolot został uprowadzony zaś pasażerowie i załoga zostali zmuszeni do niewolniczej pracy w kopalni uranu na Syberii.Jest to o tyle prawdopodobne że na Syberii są kopalnie uranu.Cóż – głupota nie boli,a szkoda.
@Belfer
Dziwię się, że postanowiłeś odpowiedzieć na „pytania” father bossa. Twój pierwszy odruch wydawał się był słuszny. Dziwi mnie także, że nie zadałeś mu kluczowego pytania i chciałbym prosić Cię, abyś je zadał (ja z nim dyskutować nie zamierzam). Mianowicie całe to jego i Pisowskie „dochodzenie” opiera się o fałszywą przesłankę, jakoby kraksa smoleńska była zamachem. Stąd prosta droga do zadawania tysięcy „pytań”. Zamiast odpowiadać na „pytania”, lepiej zapytać wielbicieli teorii spiskowej: KTO MÓGŁ ZYSKAĆ i KTO ZYSKAŁ NA TYM ZAMACHU? Otóż od dnia katastrofy wiedziałem, podobnie jak wszyscy trzeźwo myślący ludzie, że na katastrofie zyska PiS. No i zyskał: wystarczy porównać sondaże prezydenckie sprzed kraksy i wyniki wyborów prezydenckich. W związku z tym, że TYLKO PiS mógł na tym zyskać, oraz że TYLKO PiS zyskał, można wnioskować, że to PiS stoi za zamachem… albo, że zamachu nie było. Pisowcy chcieliby mieć takiego polityka, do którego przeciwnicy by strzelali: to podniosłoby ich dobre samopoczucie. Tymczasem jaka partia, tacy politycy, takie „zamachy”, takie „zbrodnie”, takie „ofiary katyńskie”. W ogóle prosiłbym o wyrzucenie father bossa z tego bloga, bo tak jak przestałem czytać felietony dziennikarzy na RP, tak teraz krew się we mnie przelewa po każdym jego „wPisie”. Co za brzydki, głupi kutasek!!
@Libertino:
Pisałem wielokrotnie wcześniej i teraz, że te wszystkie pytania mają sens tylko, jeśli założymy wersję o zamachu.
A w końcówce tego tekstu napisałem:
A najważniejsze. Jeśli był to zamach, to kto mógł skorzystać na tym zamachu? W jaki sposób 20% niepopularnego Lecha zamieniło się na 47 % Jarosława? I pytanie spiskowe – Kto skorzystał na katastrofie i dlaczego to był PiS?
@Belfer
hahaha, przepraszam Cię Belfrze: ja zapomniałem dodać, że nie czytałem tego wpisu, gdyż zakładałem, że „pytania” nie mają sens…