Nauczeni smutnym losem Donalda Trumpa, któremu Twitter i Facebook zabroniły głosić brednie i wzywać do rewolucji po przegranych wyborach, nasi politycy pod kierunkiem ministra sprawiedliwości pracują nad nowelizacją prawa krajowego tak, aby zmuszały zagraniczne social media do działania zgodnie z wolą kierownictwa partii rządzącej.
Zło atakuje Polskę i ma oblicze starego człowieka pełnego nienawiści, który nie spocznie, póki nie zrealizuje swych nienormalnych, obłędnych wizji.
Amantadyna to lek, o którym od kilku miesięcy robi się głośno co jakiś czas. Nie jest to lek nowy. Właściwości przeciwwirusowe specyfiku zostały po raz pierwszy opisane w 1963 roku w University of Illinois Hospital w Chicago.
Niektórym wydawało się, że pomimo zapowiedzi i buńczucznych oświadczeń, Trump uszanuje demokrację i odda władzę w normalny sposób. Po wczorajszym dniu chyba już nikt nie jest tak do końca pewny, co się stanie.
Kaczyński kiedyś grzmiał z trybuny sejmowej, że żadne wrzaski, ani krzyki nie przekonają go, że czarne jest czarne, a białe jest białe. To przejęzyczenie stało się symboliczne w chwili, gdy pisowska nowomowa okazała się pustą wydmuszką.
Wszyscy, którzy sądzili, że już za parę miesięcy zniknie zagrożenie, że wrócimy do normalności, mylą się. To może potrwać dwa lata, a może dłużej.
Niezwykle aktywny ostatnio minister Ziobro użył tego słowa podczas konferencji prasowej. Skierował je tak niby, ale nie do końca pod adresem premiera Morawieckiego.
Kościół przez trzydzieści lat zajmował się wyłącznie zaglądaniem Polakom w majtki i w portfele. Kolejne pokolenie wreszcie powiedziało: „dość”. Obecny bunt przeciw wtrącaniu się władzy i religii w prywatne życie nie wziął się z niczego.
Jednym słowem w swoich prognozach rząd korzysta z danych, które wcześniej cenzuruje. Wniosek? Rząd sam nie wie, jaka jest sytuacja. Wobec powyższego pozostaje nam jedynie liczyć na łut szczęścia.
Przez chwilę wydawało się, że „wypierdalać” zostanie młodzieżowym słowem roku 2020. Jednak za sprawą wypowiedzi kilku mężczyzn pojawiło się nowe słowo. Ale o tym za chwilę.